Efekty uboczne – Michael Palmer
Thriller medyczny to dość popularny gatunek wśród czytelników kryminałów. Zdecydowanie przodują w nim nazwiska: Tess Gerritsen, Robin Cook oraz Michael Palmer. Proza Gerritsen jeszcze przede mną, ale powieści Cooka i Palmera miałam już przyjemność czytać. Obu uważam za dobrych autorów, choć mam wrażenie, że Palmer pisze czasem zbyt przewidywalnie. Przynajmniej ja domyśliłam się wielu intryg czy twistów w jego powieściach. Tak było z Odpornym czy Siostrzyczkami. Dziś chcę opowiedzieć Wam o książce Efekty uboczne tego autora, która pozytywnie mnie zaskoczyła. Miała złożoną fabułę, intrygę, która łączyła przeszłość z teraźniejszością oraz bohaterów, którzy nie byli supermenami, nie stali się też nimi. To zwykli ludzie z wadami, zaletami i przeszłością, która rzutuje na każdy ich ruch. Widać, że autor przemyślał tę historię, przez co wiele jej elementów było bardzo realnych – szczególnie wątki obyczajowe. Nie obyło się oczywiście bez kilku typowo hollywoodzkich zagrań oraz przeciwnika, który okazał się (nazbyt?) potężnym człowiekiem.
Efekty uboczne – niczym puszka Pandory?
Ponadto opowieść ta przepełniona jest swego rodzaju smutkiem, beznadzieją i niemożliwością wpłynięcia na system czy ludzką chciwość. To opowieść, która jest niczym puszka Pandory. Gdy już ją otworzymy, co rozdział wychodzą z niej coraz gorsze rzeczy – od ludzkiej znieczulicy, przez samolubstwo, przekupstwa, igranie z ludzkim życiem i zdrowiem czy chorobliwe manie i ambicje, które prowadzą do dość zaskakującego finału.
Efekty uboczne – fabuła oraz świat przedstawiony
W Efektach ubocznych przeszłość miesza się z teraźniejszością. Poznamy obie historie. Nie będę Wam nic pisała na temat tej z przeszłości, gdyż jest ona na tyle intrygująca, iż warto byście poznali ją sami. Napiszę tylko, iż przedstawia ona wizję, która mnie przeraża. Za to w teraźniejszości poznajemy patolog Kate Bennet oraz jej męża Jareda. Para ta przeżywa kryzys, ich podejścia do życia, związku i karier przestały się pokrywać. Kate ma szansę na awans, jednocześnie do jej szpitala trafiają kobiety, które umierają na tajemnicza chorobę. Wśród nich znajduje się przyjaciółka patolożki. Poszukując rozwiązania tej zagadki będzie musiała się zmierzyć nie tylko z osobami, które nie chcą by awansowała, ale i z małżonkiem, teściem oraz osobami, które w sporym stopniu są zamieszane lub odpowiedzialne za wystąpienie wspomnianej choroby. Jak ta historia się skończy? Czy Kate odnajdzie winnego? Czy lek na tę chorobę istnieje? Jak potoczy się jej życie osobiste oraz ścieżka kariery?
Efekty uboczne – gatunek, intryga
Efekty uboczne jak najbardziej zasługują na miano thrillera medycznego. Znajdziecie w nim wszystko, co standardowe dla tego gatunku – zagadkę medyczną, wątki sensacyjne, śmierć oraz dreszczyk emocji. Tym, co uważam za najlepsze w tej powieści są wspomniane wątki z przeszłości – tajemnica, która mrozi. Wizja człowieka, która nie powinna ujrzeć światła dziennego, powinna być zduszona w zarodku. Mam nadzieję, że nigdy nie zostaną wprowadzone rozwiązania, które w tej książce proponowano i opracowano. Podoba mi się także to, iż wspomniana wizja ma swoje efekty uboczne i dzięki temu jej istnienie wychodzi na jaw.
Efekty uboczne – dla kogo będą idealne?
Konstrukcja tej powieści jest logiczna i spójna, przez co czyta się ją szybko, łatwo jest wsiąknąć w opowiadaną historię. Dodatkowo mamy możliwość kibicować Kate – nie tylko na polu zawodowym, ale i prywatnym. Jedyne, czego chciałabym więcej w tej opowieści to większego elementu zaskoczenia. Jako czytelnik mający za sobą setki przeczytanych kryminałów i thrillerów oczekują większego zamieszania czy wywodzenia w pole, a tutaj odrobinę mi tego brakowało. W jakimś stopniu element zaskoczenia psuły mi narracje. W Efektach ubocznych poznajemy historię nie tylko z perspektywy tych dobrych, ale i tych złych. Często wiemy o wiele więcej niż główna bohaterka. To wszystko powoduje, iż powieść tę poleciłabym początkującym czytelnikom. Myślę, że przypadnie do gustu fanom autora, gdyż w poprzednich jego powieściach było podobnie. Znaliśmy wydarzenia z wielu perspektyw. Dodatkowo fani thrillerów medycznych także powinni być usatysfakcjonowani.
Efekty uboczne – postacie
Jak pisałam już wyżej żadna z postaci nie posiada super mocy. Jedyną walutą bohaterów jest wiedza lub pieniądze. Czytając tę opowieść na pewno dowiecie się, co na większą wartość w przedstawionym świecie. Jednocześnie postaci te idealnie wpisują się w przedstawiony klimat – odrobinę duszny, ale i smutny. Czasem przepełnia go beznadzieja oraz niemoc, innym razem wiara, iż się uda. Do moich ulubionych postaci zaliczę Jareda. Nie mogę Wam nic więcej o nim napisać poza tym, iż mi zaimponował. Pokonał na wielu polach samego siebie. Kate to silna i ambitna postać, która nie boi się walczyć. Niestety nie do końca wie, z kim się mierzy i to jest jej największym problemem. Jeśli chodzi o postaci negatywne to jest ich tu kilka i przejawiają one różne uczucia i postawy od nienawiści, przez chciwość po fanatyzm. Podobało mi się, iż nie byli jednorodni.
Efekty uboczne – podsumowanie
Podsumowując Efekty uboczne Michaela Palmera to dobrze skonstruowany thriller medyczny łączący w sobie intrygę, akcję, zagadkę oraz bohaterów o przeróżnych twarzach i postawach. W tej książce królują chciwość, egoizm i niebezpieczne ideologie. Nie jest to powieść pozbawiano wad – może nie zaskoczyć wprawionych w bojach książkoholików -, ale jednocześnie powinna przypaść do gustu początkującym czytelnikom, jeśli chodzi o ten gatunek czy fanom autora. Polecam zainteresowanym.