Adam Ambler – Seksturysta, czyli lektura, która skłoniła mnie do refleksji i dyskusji
Adam Ambler, Seksturysta, s.242, wrzesień 2014
Gatunek: literatura współczesna, erotyka
Motyw przewodni: seksturystyka, postrzeganie kobiety na świecie
kategoria: 18+
Seks mimo tego, iż jest naturalną czynnością stał się tematem wstydliwym. Płatne usługi seksualne na całym świecie są piętnowane, a dziewczyny z biznesu traktowane niczym zło konieczne. Większość ludzi krytykując zapomina, iż prostytucja istniała i będzie istnieć dopóki będzie istniał na nią popyt. Należałoby zadać sobie pytanie: Dlaczego dziewczyny z biznesu cieszą się taką popularnością? Czemu tak wielu ludzi korzystając z płatnych usług seksualnych i jednocześnie je potępia? Religia, nakazy, mentalność zezwalają na wyzwiska, agresje czy odczłowieczenie kobiet ze względu na ich fach, który często nie jest ich wyborem, ponieważ to bardzo dochodowy biznes, a zyski w minimalnym stopniu trafiają do tzw. magdalenek. Osobiście jestem przeciwna prostytucji w takiej formie jaka w dzisiejszych czasach istnieje i przede wszystkim jestem przeciwna obrazowi kobiety jaką tworzy dzisiejszy świat.
Rozpoczynając swoją przygodę z Seksturystą odrobinę lękałam się tej lektury, jednak mimo tematyki, bardzo przypadła mi do gustu. Tak, czytelnik odnajdzie w niej sporo seksu, również grupowego, gdyż główny bohater to osobnik ze sporym libido, jednak to także powieść, która skłania do wielu refleksji i zwraca uwagę na wiele różnych tematów, mimo faktu, iż w wielu sprawach nie mogę i nie chcę się zgodzić z głównym bohaterem. To także o dziwo powieść pełna Indonezji – jej miejsc, obyczajów i kultury, w której taki „bule” (biały) jak Adam stara się odnaleźć i czerpać pełnymi garściami – załatwiając sprawy służbowe i seksualne.
Fabuła tej powieści to przede wszystkim historia w formie pamiętnika, którą serwuje nam główny bohater zdający się osobą niesamowicie próżną, pewną siebie i jurną. To postać mająca zdanie na każdy temat, rozpracowująca pojęcie seksturystyki w każdym aspekcie, doszukująca się nawiązań do miłosnych uniesień w każdym elemencie życia, czy to cielesnym czy duchowym.
Tym co mnie w jakimś stopniu raziło jest fakt, iż Adam traktuje świat płatnego seksu, ten biznes w superlatywach, zapominając o jego negatywnych elementach. Nie każda magdalenka pracuje w ten sposób ponieważ chce lub z własnej woli. Oczywiście Adam zaznacza, iż wiele kobiet w Indonezji, choćby w Dżakarcie robi to tylko i wyłącznie dla pieniędzy, ale czy każda robi to dobrowolnie? Czy fakt, iż inaczej przymierałaby głodem daje jej jakiś wybór? I co najważniejsze czy każdy klient jest taki jak on? Czy traktuje te kobiety jak ludzi, czy przedmioty? Czy zapłata za usługę oznacza, iż na te kilka godzin staje się jego własnością i nie ma prawa powiedzieć nie?
Ciekawy zabiegiem jest za to odwoływanie się do kultury, obyczajów, moralności, religii, naszych zwierzęcych instynktów czy natury, które tworzą dzisiejszy świat i go uwarunkowują. Wypowiedzi Adama idealnie obrazują dzisiejsze kontakty damsko-męskie, pojęcie monogami czy podejście do miłości i życia z jedną osobą, które ja osobiście traktowałam bardziej jak tłumaczenie się, niż odpowiednie podejście. Jednak myślę, iż jego teorie mogą znaleźć wielu zwolenników, szczególnie wśród mężczyzn.
Autor wielokrotnie mnie zaskoczył, na szczęście o wiele więcej pozytywnie niż negatywnie – opisując swoje poglądy. Jeśli chodzi o seks w powieści to nie jest go mało, ale także nie przeważa w niej. To co mi się w nim podobało to dbałość o partnerkę i umiejętność cieszenia się z tych standardowych, klasycznych form seksu, które wcale nie muszą być nudne. To co nie tyle mnie odstraszało, co śmieszyło psując w jakimś stopniu efekt to mnogość i dziwność sformułowań, i wyrażeń określających części ciała oraz różnego rodzaju czynności: „mój grot”, „zaganiacz”, ‚pistolet”. Osobiście uważam, iż takie sformułowania sprawdzają się w żartach choćby pomiędzy parą, jednak czytelnika niekoniecznie muszą ‚rozgrzewać”.
Na koniec muszę zaznaczyć jedną rzecz – ta powieść obroniłaby się sama, gdyby wycięło się z niej opisy stosunków seksualnych, a pozostawiło Indonezję oraz refleksje przedstawiane przez Adama.
Jeśli chodzi o wydanie, okładkę i korektę to nie mam im nic do zarzucenia, a sama powieść jest napisana przyjemnym językiem, ze sporą ilością refleksji i malowniczych opisów, nie tylko seksualnych. Powieść, którą czytało mi się szybko, płynnie i w ogólnym rozrachunku przyjemnie, choć ze sporymi przerwami, aby omówić pewne zagadnienia z mężem, by to on spojrzał na pewne fragmenty swoim okiem, przez co stała się idealnym tematem do dyskusji.
Podsumowując Seksturysta to bardzo dobra powieść, którą odebrałam jako rodzaj spowiedzi w formie pamiętnika, w której autor opisując swoje seksturystyczne przygody odmalowuje nam w pełnej krasie Indonezję oraz ukazuje, iż orgazmy, będące darmową pigułka szczęścia są czymś nieakceptowanym przez społeczność – tematem tabu, jednak tak instynktownym, iż każdy do nich dąży za wszelką cenę. Seksturysta to powieść skłaniająca do refleksji, zmuszająca do zaakceptowania pewnych ułomności, które nami rządzą oraz przyjrzenia się zagadnieniu miłości oraz związków jakie istnieją w dzisiejszym świecie.
A jakie Wy macie zdanie na temat stosunków damsko-męskich, postrzegania kobiet i seksu w kulturze, religii, na świecie? Zgadzacie się ze mną?
Autor: | www | fragment | blog autora 18+ |
polecana przez Ewę Książkówkę i Cyrysię – polecam ich recenzje! Są różne, a do której mi bliżej to już sami oceńcie;)