Kamerzysta – Marc Raabe [opinia]
Kamerzysta jest historią, która intryguje już samym opisem fabuły. Młody chłopak jest świadkiem okrutnego morderstwa, w wyniku, którego traci rodziców. Trauma powoduje, iż zapomina szczegóły tej przerażającej nocy. Po 30 latach będzie musiał odzyskać pamięć, by zagrać w grę z psychopatą. Stawką jest życie jego dziewczyny. Idealna opowieść dla fanów kryminałów i historii z dreszczykiem.
Powieść Marca Raabe’a jest thrillerem, którego najmocniejszą stroną są wydarzenia łączące w nieoczekiwany sposób różnych bohaterów. Tak naprawdę na koniec tej historii byłam pod wrażeniem jak autor potrafił połączyć każdy z istniejących w książce wątków i jak one się zazębiają. Ni mniej Kamerzysta jest książką, z którą mam problem. Sam pomysł i fabuła są naprawdę ciekawe. Ponadto autor potrafi nadać odpowiednie emocje danej scenie, ale mimo to całość mnie nie powaliła tak jak powinna.
Z czytelniczego rytmu wyrywało mnie ukazywanie historii z kilku perspektyw i częste cofanie się w przeszłość. W większości książek mi to nie przeszkadza, ale tutaj autor według mnie przerywał opowieść w nieodpowiednich momentach – wręcz ją urywając, by przenieść czytelnika w przeszłość lub do innego bohatera, przez co nie czułam płynności czytając ją. Myślę, że winę może za to ponosić zawód autora – jest filmowcem i książka ta składa się właśnie z obrazów. Niestety zdjęcia czy kadry z filmu wiele nam sugerują, podczas, gdy książka pozwala nam na puszczenie wodzy wyobraźni i musi być bardziej precyzyjna. Myślę, że tej precyzji właśnie mi tu brakowało i większego skupienia na słowach, a nie samych scenach, gdyż najciekawszą fabułę może zepsuć niezręcznie prowadzona historia. Ni mniej nie jest to zła książka. Dla mnie to bardzo obiecujący debiut, który z pewnością spodoba się wielu osobom, gdyż ukazuje niezwykle ciekawą historię, w której bohaterowie nie są jednoznaczni. Psychopata nie jest jedyną osobą, w tej opowieści, która ma problemy psychiczne. Zmaga się z nimi kilka innych postaci, które są kluczowe dla dramatu z przed lat i wydarzeń, które dzieją się teraz. Zarówno główny bohater, jak i przestępca to mocni gracze bez hamulców, którzy przeszli w życiu wiele i nie dziwię się, że mieli tak mocno namieszane w głowach. Powody ich skrzywień przerażają i są bardzo złożone. Warto je poznać. Pozostałe postacie giną przy nich. Zbrodniarz – elektryzuje i zaskakuje swoją opowieścią. Przeraża także, że elity u władzy, o których dość sporo się czytelnik się dowiaduje potrafią tak nabruździć w ludzkich życiach. Jeśli chodzi o całą opowieść to najbardziej podobały mi się sceny dotyczące antybohatera. Nadawał on naprawdę ponury, posępny i niejednoznaczny klimat danym sytuacjom.
Na koniec chcę zaznaczyć, iż choć mi pewne elementy w Kamerzyście nie zagrały to jest wiele osób, którym ta historia przypadła do gustu. Z czystym sumieniem nie mogę jej także skreślić i ocenić źle, gdyż posiada w sobie wiele napięcia i intensywności. Jest także wielopoziomowa pod względem fabularnym. Polecę ją osobom zainteresowanym i tym, którym nie przeszkadza, gdy autor często przenosi czytelnika w przeszłość oraz opowiada historię z kilku perspektyw jednocześnie tworząc historię bardziej z obrazów niż słów.
Jestem bardzo ciekawa jak Wy odebraliście lub byście odebrali tę książkę. Z chęcią o niej podyskutuję. Myślę, że to także jest jej plusem. To, że chce się o niej rozmawiać, że wywołuje emocje.