Fantastyka Ksiażki MK Czytuje Patricia Briggs

„Pocałunek Żelaza” Patricii Briggs – opowieść o walce w alternatywnym świecie pełnym magii i istot, które my znamy tylko z książek. [Seria z Mercedes Thompson TOM 3]

Pocałunek Żelaza to kolejna część przygód Mercedes Thompson – zmiennokształtnej kobiety mechanika. Tym razem Mercy by spłacić dług u swojego mentora musi wywęszyć mordercę w Uroczysku. Miejscu, w którym żyją Pradawne Istoty kierujące się swoim kodeksem, niedbające o ludzi ani inne rasy. Oczywiście po raz kolejny zmiennokształtna wpakuje się w kłopoty, a poza prowadzonym śledztwem będzie musiała jeszcze zmagać się ze swoimi uczuciami. Co z tego wszystkiego wyniknie? Kto okaże się zbrodniarzem? Pradawny? Człowiek? Szarzy Panowie? Zdecydowanie warto się dowiedzieć.

Poprzednie dwie części o pannie Thompson podobały mi się, ale nie wywołały we mnie efektu „wow”. Widziałam schematyczną historię i przewidywalną fabułę. Za to czytało mi się je bardzo szybko, a całość historii bardzo mnie wciągała, polubiłam także bohaterów. Pocałunek Żelaza okazał się książką o wiele lepszą od swoich poprzedniczek – zarówno pod względem fabuły, jak i kreacji bohaterów. Mercy przechodzi naprawdę ciężkie chwile, nie zdradzę Wam jakie by nie spoilerować, ale autorka nie traktuje tych tematów w błahy sposób. Główna bohaterka przeżywa emocjonalny rollercoaster, a prowadzone śledztwo mocno się do niego przyczynia. Podobają mi się także rozwiązania dotyczące wątku miłosnego. Wręcz zacieram ręce na kolejne części, gdyż w końcu wątek ten nie przypomina mi tych z książek dla młodzieży. Pocałunek Żelaza jest także częścią o wiele mroczniejszą od poprzedniczek! Zarówno w opisach, wydarzeniach dotyczących wątku głównego, jak i pobocznych. Negatywna postać w tej opowieści dla części czytelników może wydać się oczywista – przynajmniej dla mnie była, ale za to nie wiedziałam do pewnego momentu – „dlaczego i jak?”. Jednocześnie była to dobrze przemyślana postać, a intryga spójna. Bohaterami, których uważam za najlepiej przedstawionych są Mercy i wilkołak Ben. Odegrał on niezwykle ważną rolę w tej historii. Wiele scen z nim było bardzo emocjonalnych. Thompson przechodzi przemianę spowodowaną dość drastycznymi wydarzeniami. Czytając opowieść odczuwałam razem z nią całą gamę uczuć od strachu po wstręt. No i na koniec Adam – przywódca sfory, który zaplusował kilkoma decyzjami w Pocałunku Żelaza. Lubiłam tę postać wcześniej, podobało mi się jak jest wykreowana – teraz lubię ją jeszcze bardziej. Briggs dobrze zobrazowała uczucia bohaterów. Spowodowała, że przeżywałam ich wzloty i upadki.

Jeśli miałabym jakoś podsumować Pocałunek Żelaza to powiedziałabym, że jest to opowieść o walce z samym sobą, demonami przeszłości, niesprawiedliwościami i nietolerancją w alternatywnym świecie pełnym nie tylko magii, ale i istot, które my znamy tylko z książek. To fantastyka o rozrywkowym zabarwieniu, którą szybko się czyta, wręcz połyka ze względu na sprawnie poprowadzoną historie, ciekawych bohaterów i odrobinę mroku oraz realności mimo fikcyjnych wątków. Polecam zainteresowanym.

P.S. Oczywiście serię polecam czytać od początku, gdyż dzięki temu łatwiej zrozumień nie tylko wybory i decyzje bohaterów, ale i łączące je relacje.

Translate »