„ Prywatny ochroniarz ” – Caroline Angel
„ Prywatny ochroniarz ” Caroline Angel był nowością, na którą czekałam z ciekawością. Ogromna popularność w serwisie Wattpad, miliony odsłon i masa bardzo pozytywnych ocen sprawiły, że byłam nią jeszcze bardziej zaintrygowana. Oczekiwałam wartkie akcji, ciekawej intrygi, interesujących bohaterów. Myślę, że miałam także nadzieję na coś naprawdę dobrego w swoim gatunku. Na książkę dla kobiet, która mnie zachwyci. I tu z przykrością muszę stwierdzić, iż „ Prywatny ochroniarz ” był książką, która w wielu aspektach mnie zawiodła. Tym razem ogromna popularność i „hymny pochwalne” nie zadziałały na jej korzyść. Może gdybym nie była nastawiona tak optymistycznie – nie odebrałabym jej, jako lektury na poziomie tylko „ok.”.
Minusy
Oczywiście wszystko może wynikać z gustów czytelniczych, ale mam do niej 3 główne zarzuty – autorka tworząc Dylana – głównego bohatera i tytułowego ochroniarza – sprawiła, że był on przystojny, wiecznie napalony XD i skuteczny w swoim zawodzie, jednak brakowało mi zaakcentowania, że ten facet jest też inteligentny, że jest czymś więcej niż seksownym ciałem. Nie wystarczy napisać, że jest on inteligentny. Drugim zarzutem jest to jak została wytłumaczona czy wykryta główna intryga. Sama intryga i jej główni gracze była ciekawa, ale autorka nie przedstawiła nam tego jak Dylan i jego kumple ją rozpracowali. Było sporo sprzecznych lub niewiarygodnych elementów. I trzecim zarzutem jest ten dotyczący pewnej sprawy z przeszłości Phoebe – nie doczekałam się jej rozwiązania. Główna bohaterka nie pociągnęła sprawcy do odpowiedzialności, a Dylan, która był zawsze nad wyraz opiekuńczy także nie zainteresował się nią zbytnio – mimo, że bohaterka była przerażona – wystarczyło jedno zdanie i po sprawie. Brakowało mi konsekwencji nie tylko fabularnej, ale charakterologicznej bohaterów w tej kwestii.
Główna bohaterka
Plusem było to, że autorka stworzyła silną postać kobiecą, która nie musiała polegać finansowo na mężczyźnie. Bogata, wyszczekana architektka – celebrytka. Jednocześnie było kilka elementów w tej opowieści, które zaburzały odpowiedni obraz tej bohaterki. Gryzły się z nim. Niestety o nich już Wam nie opowiem, gdyż zdradziłabym zbyt dużo z fabuły, a nie chcę spoilerować. Możemy podyskutować w komentarzach lub w mediach społecznościowych.
Plusy
Poza wymienionymi wyżej elementami powieść ta – w ogólnym rozrachunku – podobała mi się. Były momenty zabawne, były te bardziej poważne. Wiem, że nie wszystkim podobały się wewnętrzne monologi Dylana, ale mnie akurat bawiły – patrzyłam na nie z przymrużeniem oka. Chemia między bohaterami była widoczna. Ich utarczki słowne czy sceny erotyczne także przypadły mi do gustu. Były dobrze dobrane do historii i postaci. Drugą część opowieści uważam za bardziej zabawną i dynamiczną. Nagrodę za najlepsze postaci drugoplanowe otrzymują ojcowie dwójki głównych bohaterów, – co za przebiegłość! Akurat oni mnie zaskoczyli i uśmiałam się z ich pomysłu.
Podsumowanie
Nie przeszkadzała mi także powtarzalność fabuły czy dość znane motywy. Ochroniarz i jego klientka, którzy wdają się w romans. Przyjaciele i rodzina, którzy uświadamiają im, że to coś więcej i pomagają im to zrozumieć. Tajemniczy wielbiciel, który okazuje się zagrożeniem. To wszystko już było, ale autorka na tyle zrównoważyła różnego rodzaju emocje i wątki, że książka mnie nie nudziła. Spędziłam z nią kilka przyjemnych godzin jak już przestałam od niej wymagać zbyt wiele. Myślę, że to idealna lektura na lato lub gdy chcemy się odprężyć – zapomnieć o codzienności. Znajdziecie w niej gorący romans, seksowne postaci, zabawne postaci poboczne i niewymagającą fabułę, która w jednym czy dwóch elementach może Was zaskoczyć. Autorka z pewnością ma potencjał i jestem ciekawa jej kolejnych książek, a powieść byłaby lepsza, gdyby była bardziej dopracowana. Polecam zainteresowanym.