Ostatni Policjant – Ben H.Winters
Otępienie. Odrętwienie. Tumiwisizm. Zobojętnienie.
Są to hasła, które idealnie oddają charakter społeczeństwa w powieści, o której chcę Wam dzisiaj opowiedzieć. Książce dla mnie ważnej, gdyż jest to mój patronat i całkiem nowa gatunkowo przygoda. Historia nietypowa, gdyż łączy w sobie wątki apokaliptyczne oraz kryminalne. Połączenie to zachwyciło mnie, choć zdaję sobie sprawę, iż opowieść ta nie każdemu przypadnie do gustu. Akcja w niej nie pędzi, a klimat jest duszny, smętny i apatyczny. Główny bohater nie jest przebojowy, nie jest także supermenem, ale posiada instynkt i jest ludzki. Za to reszta społeczeństwa jest zgorzkniała, na pozór pozbawiona uczuć, nieczuła i głucha na cierpienia innych.
Fabuła bez spoilerów oraz świat przedstawiony w Ostatnim policjancie
Jak byście się czuli w świecie, o którym wiecie, że zmierza ku zagładzie, a Wy nie możecie nic zrobić? Żylibyście normalnie, na maxa – bez hamulców, a może popadlibyście w depresję? Przestrzegali zasad czy je łamali? Uciekli od problemów czy zostali? Przed tymi pytaniami stają bohaterowie pierwszej część trylogii Bena H. Wintersa. Ich świat się zawalił, a to wszystko przez Obiekt 2011GV₁ potocznie zwany Mają – asteroidę, która pędzi w stronę Ziemi. Za około 6 miesięcy nastąpi koniec świata. Jak możecie się spodziewać ludzie panikują, a rynki, giełda oraz państwa pogrążają się w chaosie. I wybierają którąś z powyższych opcji. Rozpoczynając Ostatniego policjanta poznajemy stróża prawa Henry’ego Palace’a, który mimo 3,5 miesiąca służby miał już do czynienia z 9 samobójstwami. Jednak sprawa zmarłego agenta ubezpieczeniowego nie daje mu spokoju. Samobójstwo czy morderstwo? To główne pytanie, na jakie zarówno główny bohater jak i my poznamy odpowiedź pod koniec historii. Oczywiście książka zawiera kilka pobocznych wątków, choćby te dotyczące siostry ostatniego policjanta, ale to śmierć i śledztwo są główną osią fabularną.
Ostatni policjant – Marazm społeczny
Ostatni policjant to opowieść specyficzna i nie dla każdego, gdyż jak pisałam posiada duszną i nieprzyjemną atmosferę. W interesujący i bardzo szczegółowy sposób przedstawia zgorzkniałe i dotknięte znieczulicą społeczeństwo. Ukazuje ludzi pozbawionych uczuć lub tych, którzy czują zbyt wiele. Strach, zdezorientowanie czy beznadzieja są wszechobecne. Klimat ten połączony z apokaliptycznymi elementami fabuły bardzo wyróżnia tę opowieść. Czyni ją interesującą i nieprzewidywalną. Nie zdziwiło mnie, więc, że Winters otrzymał za nią nagrodę im. Edgara Allana Poe.
„…-Popełniłbyś samobójstwo?
-Nie […] Choć muszę Ci się przyznać, że rozważałem taką opcję. Wiesz, Rzymianie uważali, że samobójstwo to najodważniejszy czyn człowieka. W obliczu tyranii. Cyceron. Seneka. I wszyscy pozostali. – Przeciąga palcem po szyi.
-My nie stoimy w obliczu żadnej tyranii.
-I tu nie zgodzę się z tobą. Z kosmosu nadlatuje faszystka.[…]
– Ale nie, nie odbiorę sobie życia. Wiesz dlaczego?
-Nie.
-Dlatego, że…-znów się odwraca, by nacisnąć klawisz – …jestem tchórzem…”s.123
Jedyny szukający prawdy – Henry Ostatni Prawdziwy Policjant Palace
Poprzez postać głównego bohatera, która jest dobrze i szczegółowo zobrazowana autor pokazuje, iż nadzieja umiera jako ostatnia. Palace jest także świetnym przykładem jedynego sprawiedliwego, szukającego prawdy czy wierzącego w zasady i prawość. Pragnie każdemu dać szansę niezależnie od tego, co dzieje się na świecie. W końcu trzeba jakoś żyć do czasu katastrofy, więc czemu nie zrobić tego po swojemu walcząc do końca i poszukując odpowiedzi oraz sprawiedliwości? Pozostałe postacie z jego otoczenia mogę określić różnie od tych tchórzliwych czy zblazowanych przez tych reprezentujących tumiwisizm po tych bojących się i pragnących by ten koszmar jak najszybciej się skończył. Idealny portret szaleństwa, jakie może ogarnąć społeczeństwo tuż przed katastrofą. To dla mnie największy plus tej książki.
„…-Nie. Nie. Nie ty. Jesteś wzorem policjanta – rzuca, wstając. Patrzy mi prosto w oczy, kurczę się pod tym spojrzeniem, lecz nie spuszczam wzroku. Znienacka nachodzi mnie bolesna świadomość, że to koniec. Nigdy więcej się nie zakocham. To ostatni raz.
-Gdy nadleci asteroida, staniesz jej na drodze z wyciągniętą ręką i zawołasz: „Stój! Policja!”…”s.228
Ostatni policjant – Samobójstwo czy morderstwo? Przypadek czy zaplanowana zbrodnia?
Ostatni policjant jak pisałam wcześniej skupia się na śmierci agenta ubezpieczeniowego i towarzyszącym temu okolicznościom. Palace jest nieprzejednany i bardzo zdeterminowany by poznać odpowiedzi. Uzyska je, ale czy go zadowolą to już inna kwestia. Czy instynkt go nie zawiódł? O tym przekonają się czytelnicy, ale to co mogę Wam zdradzić to, to, że historia ta ma nie jedno dno i jest pokręcona niczym makaron w spaghetti. Bardzo spójna, przemyślana i na swój sposób klimatyczna. Jednocześnie muszę zaznaczyć, iż akcja w Ostatnim policjancie jest raczej powolna. Widać, że Winters chciał aby duszność, apatia i wszystkie inne uczucia występujące w tej opowieści były zawarte w każdym jej elemencie. By czytelnik mógł je poczuć całym sobą. Nie tylko bohaterowie czy świat przedstawiony odzwierciedlają ten klimat. Język, pierwszoosobowa narracja z perspektywy Henrego czy konstrukcja tego utworu potęgują go jeszcze bardziej. To bardzo spójna opowieść. Praktycznie nie jestem w stanie wskazać w niej błędów czy czegoś, co by mi nie odpowiadało, ale zdaję sobie sprawę, że jest grono czytelników, którym tego typu książka nie przypadnie do gustu, ze względów, o których pisałam wyżej. Niemniej uważam, że warto po nią sięgnąć, jeśli interesuje was połączenie fantastyki apokaliptycznej i kryminału.
„…Mogę Ci coś powiedzieć? Możesz pracować nad tą sprawą w nieskończoność, możesz odkryć wszystkie wiążące sięz nią sekrety, możesz odtworzyć życie tego faceta aż do chwili narodzin jego, jego ojca czy dziadka, ale ten świat i tak się skończy.
Tak. Wiem.[…]-Ale co z tymi pięcioma procentami z twojej analizy?…”s.209
Ostatni policjant – Podsumowanie
Ben H. Winters stworzył świat, w którym nadzieja praktycznie nie istnieje, życie ludzkie jest niewiele warte, a znieczulica i obojętność są na porządku dziennym. Ludzie nie walczą w obliczu zagłady, a wegetują. To świat z brutalnymi zasadami, pełen sprzeczności. To obraz społeczeństwa, którego jestestwo kręci się wokół zbliżającej się katastrofy. Gdzie w tym wszystkim miejsce na prawość, miłość, przyjaźń czy choć odrobinę normalności? Winters w przemyślany sposób pokazuje gdzie można je znaleźć i czemu są potrzebne. Tak jak i udowadnia, że nadzieja umiera, jako ostatnia. Ostatni policjant to interesujące studium ludzkiej natury w obliczu zagłady okraszane wątkami kryminalno-sesacyjnymi i apokaliptycznymi. Lektura, która absorbuje, zapada w pamięć i zaostrza apetyt na kolejne części tej historii. Polecam.
PREMIERA 11 PAŹDZIERNIKA 2017