Bibliotekarz – Michaił Jelizarow
Jak pisała Basia książka ta wywołuje sporo kontrowersji związanych z jej treścią. W 2008 roku została nagrodzona Prestiżową nagrodą Rosyjskiego Bookera. Nie wstrząsnęła ona moim światem (przykro mi Basiu xxx), ale spowodowała, że patrzę na niektóre rzeczy inaczej, a inne sobie uświadomiłam. Książka na początkowych stronach jest dość nużąca – opowiadając pokrótce życie Gromowa czy poszczególnych Bibliotekarzy i Bibliotek oraz Czytelni, jednak z każdą kartką wciąga i tu nachodzi mnie myśl, iż jest podoba do dzieł Gromowa, które nie oddziaływały na czytelników od razu tylko po jakimś czasie…W Bibliotekach mieliśmy ludzi, którzy cierpieli, byli samotni, mieli nałogi czy np. świat o nich zapomniał i dzięki tym ich „wadom” można było nimi lepiej sterować…Po prostu Księgi jak i ich przekaz dawały im możliwości, marzenia czy cel w życiu. A tego im najbardziej brakowało w życiu. Ludzie zaprawieni w bojach, weterani, lekarze tracący licencje z powodu nałogów…To opowieść o ludzkich serca, sile i wytrwałości. To dla mnie także swego rodzaju opowieść o specyficznych sektach i ich obiektach kultu. Bo sam fakt czczenia magicznych Ksiąg i wręcz nabożna chęć oddawania za nie życia są i będą dla mnie zatrważające. Według mnie Książki Nas zmieniają – każda to troszeczku i wierzę, że mają magiczną moc – moc sprawiającą, iż przenosimy się (oczywiście metaforycznie;)) do innych światów, widzimy inne życia i czasy. Wzruszają Nas. Rozśmieszają czy powodują Cierpienie i Złość, lecz o tym jak to wygląda w tej powieści musicie ocenić sami. Na pewno jest wstrząsająca i dająca do myślenia. Bibliotekarz niesamowicie mi się spodobał i polecę tę pozycję osobom lubiącym literaturę rosyjską, socrealizm w literaturze oraz osobom lubiącym literaturę ambitną – choć to dla mnie pojęcie względne, ale każdy wie o co chodzi.