Ulubiony cytat, sentencja, wiersz?
W tym nigdy nie byłem dobry. Nie magazynuję w głowie obcych pomysłów. Natomiast jednym z moich ulubionych wierszy jest „Nadzieja” Andrzeja Bursy, która brzmi w następujący sposób:
„Jeżeli nam się uda to cośmy zamierzyli
i wszystkie słońca które wyhodowaliśmy w doniczkach
naszych kameralnych rozmów
rozświetlą szeroki widnokrąg
i nie będziemy musieli mówić że jesteśmy geniuszami
bo inni powiedzą to za nas
Panowie jeżeli to się uda
To zalejemy się jak jasna cholera”
Piękny wiersz, prawda?
Jest świetny!
Jak odbierasz dzisiejszy rynek czytelniczy? Polacy czytają mniej, a może nie jest tak źle? Jak to wygląda w Twoim otoczeniu?
Myślę, że jest źle, a może nawet bardzo źle. Polacy, a zwłaszcza młodzi Polacy, nie czytają zbyt wiele. Natomiast od lektury wszelkiego rodzaju statystyk w sprawie czytelnictwa aż włos się jeży na głowie. Żyjemy w erze komputerów, gier komputerowych, czatów, portali społecznościowych, itp. Na czytanie nie starcza czasu, zresztą mało kto krzewi ten zwyczaj wśród młodych. Czasami odnoszę wrażenie, że czytają już tylko nieliczni. Dlatego jeśli ktoś właśnie śledzi naszą rozmowę, to pozdrawiam go bardzo gorąco!
No widzisz, a ja patrzę na statystyki trochę inaczej nie biorę ich na poważnie, gdyż niestety istnieje dość spora szara strefa, która według mnie pochłania naprawdę sporą ilość tych %. Ponadto wiele osób pożycza. Znam osoby, które w ogóle nie czytają, ale i znam sporo czytających. Jedyne czego mi brakuje to większej zachęty ze strony mediów do książek. Czytałam kiedyś artykuł (już nie pamiętam gdzie) w którym padły ważne pytania: Czemu w Polsce nie promuje się autorów, pisarzy w programach tylu „Taniec z gwiazdami”? Czemu nie zachęca się do czytania w szkołach? Czemu narzuca się gusta czytelnicze? I dla mnie to jest o wiele większym problemem. Promuje się grupę ludzi (chodzi mi o programy reality show – tytułów nie będę wymieniać), którzy wygłupiają się przed kamerami, a nie wartościowe osoby.
Widzę, że mamy takie samo zdanie odnośnie promocji czytelnictwa albo raczej jego braku. Kiedy włączam telewizor i widzę co mi serwują media w ramach „rozrywki”, to natychmiast go wyłączam i sam chcę się zaprzyjaźnić z jakimś karpiem albo wielbłądem. Już od dawna nie oglądam tych „ogłupiaczy”. Drażni mnie również to, że jeśli nie piszesz w tzw. nurcie literatury kobiecej albo fantastyki lub kryminałów (względnie horrorów), to już nie jesteś pisarzem. Coś się porobiło takiego, że tylko te nurty są na tzw. topie. Ciekawe, kto by dzisiaj wydał, np. Mrożka albo Gombrowicza?
Nie wydajesz książek papierowych, tylko e-booki. Dlaczego?
Rzeczywiście, wydaję książki w wydawnictwach internetowych wyłącznie w formie elektronicznej, czyli w formie e-booków. Pierwszego e-booka wydałem bardzo dawno temu, bo w 2008 roku. A później, to już jakoś samo poszło. W e-bookach cenię sobie ich dostępność (zakup poprzez net), a poza tym mam wpływ na ich cenę. Mogę śmiało powiedzieć, że każdą moją książkę (tj. e-booka) można nabyć w księgarniach internetowych w cenie poniżej dziesięciu złotych. Ponadto jestem zdania, że takie właśnie powinny być ceny e-booków w naszym kraju (przynajmniej rodzimych twórców).
Uważam, że to bardzo fajne podejście i pewnie niedługo ten sposób czytania stanie się jeszcze bardziej popularny, choćby ze względu na wzrost technologii i różnice w cenach, które już teraz się wyłaniają. Co do cen polskich e-booków to jak myślisz czemu są takie drogie?
Ceny e-booków niewiele się różnią od cen tych samych tytułów wydanych w formie papierowej, a to dlatego, żeby książki tradycyjne ktoś kupował. Gdyby cena książki papierowej wynosiła, np. 30 zł, a cena e-booka 10 zł, to sądzę, że Polacy przerzuciliby się szybko na e-booki i przestali kupować książki papierowe. Czyli… dochodzimy do „korporacyjnego” myślenia nastawionego nie na Czytelnika, tylko na zysk. Ja myślę inaczej, dlatego wydaję e-booki w bardzo przystępnych cenach. Przecież żyjemy w Polsce, a nie w USA!
Inne pasje poza pisaniem? Malarstwo? Gotowanie? Mistyka? Fotografia? Szycie?
Zdecydowanie szycie, zaplatanie wianków oraz skoki z wysokiej wieży. To oczywiście żart. A tak na poważnie, to poza pisaniem staram się oglądać filmy (nie tylko amerykańskie) oraz rzecz jasna futbol. Chciałbym robić jeszcze wiele innych rzeczy, ale zazwyczaj trafiam na ścianę w postaci doby, która niezmiennie wynosi dwadzieścia cztery godziny.
Haha ;D A jeśli chodzi o filmy to jakie? Które zapadły ci naprawdę w pamięci? Coś z klasyki kina? Jakieś nowości?
Codziennie mógłbym oglądać „Czas apokalipsy” i „Pluton”. Po prostu nienawidzę wojny i zabijania bezbronnych ludzi (także żołnierzy). Poza tym „Podziemny krąg”, „Pulp fiction”, „Bękarty wojny” „Thelma i Louise”, „Gorączka”, a z polskich „Światło odbite”, „Głośniej od bomb”, „Do widzenia, do jutra”, czy „Jesteś bogiem”. Nie sposób tego wszystkiego wyliczyć. Ostatnio zacząłem oglądać filmy produkcji tureckiej, niemieckiej, itp. Tam to się dopiero dzieje! Jednak największe wrażenie zrobił na mnie ostatnio film chorwacki „Od groba do groba” z absolutnie genialnym zakończeniem. Powaliło mnie i nadal leżę. Na chwilę wstanę, ukłonię się nisko i powiem tylko: – Dziękuję za rozmowę.
I ja bardzo dziękuję za tę rozmowę! I czekam na kolejne książki!