Wyniki Konkursu mikołajkowo-swiątecznego
Przechodząc od razu do rzeczy: dziękuję wszystkim za udział w konkursie. Będę o Was myśleć, modlić się i wysyłać pozytywną energię – wszystko, by wasze marzenia te materialne i te niematerialne się spełniły. Z uwagi na ilość zgłoszeń. Wytypowałam dwie osoby z czego jedna otrzyma paczkę z książką+kod, a druga kod. Pozostałe książki zawędrują do kolejnego konkursu, który rozpocznie się na początku 2015 roku.
Myślę,że ten wybór był całkowicie uzasadniony – jej odpowiedź była bezkonkurencyjna, co potwierdzają także Wasze głosy, dlatego to ona otrzyma paczkę z wybraną książką + kod + oczywiście kilka dodatków ekstra. Ewa Książkówka!
Oto zwycięska odpowiedź:
Mój wymarzony prezent świąteczny…
Nie ma wartości materialnej. Nie można go kupić w żadnym
sklepie. Mikołaj też nie jest w stanie wepchnąć go przez komin mojego domu.
Żadna magiczna siła tego świata nie jest w stanie mi zagwarantować, że kiedyś
go rzeczywiście dostanę, choć mocno w to wierzę.
Mój wymarzony prezent świąteczny…
W tej chwili obok mnie fizycznie nie istnieje. Ale widzę go
bardzo wyraźnie oczyma wyobraźni. Nie jest idealny, ma zapewne dużo wad, ale
właśnie taki jest dla mnie tym wyśnionym.
Mój wymarzony prezent świąteczny…
Sprawi, że Święta w końcu zaczną mi smakować tak jak
powinny. Tak jak wtedy, gdy byłam małą dziewczynką i już samo ubieranie choinki
wprawiało mnie w euforyczny stan. Na powrót przywoła tę ciągle uśmiechniętą
podfruwajkę, która zawieszała na uszach bombki, okręcała szyję złotym łańcuchem
i oświetlała siebie całą kolorowymi lampkami.
Mój wymarzony prezent świąteczny…
Jest dla mnie jeszcze anonimowy, nie znam jego imienia. Nie
wiem, gdzie go szukać, gdzie mieszka. Czy woli barszcz z uszkami, czy pierogi z
kapustą i grzybami…
O moim wymarzonym prezencie świątecznym na te (i kolejne
święta) nie wiem na dobrą sprawę nic. Nic oprócz tego, że gdy w końcu się pojawi
otworzę mu szeroko drzwi do mojego domu oraz serca i powiem: Nareszcie jesteś,
tak długo czekałam…
Kod na kalendarz jako druga wytypowana osoba otrzyma: Asia Szarańska
a jej odpowiedź to:
Mój wymarzony prezent w tym roku nie jest książką 🙂
Pod choinkę chciałabym dostać… rozgadaną córeczkę.
Z wytęsknieniem czekam, jak moja niemal trzylatka zacznie pytlować, a ona choć zna setki słów i nie ma problemu z wymówieniem „miłość” z boskim akcentem na „ść”, nie odczuwa potrzeby dyskutowania. A ja wprost nie mogę się doczekać, jak zaczniemy sobie plotkować przy „kakałko” 🙂
Dlatego kochany święty Mikołaju, połaskotaj Milenkę po języczku, niech zacznie swoją mamę zadręczać pytaniami: a po cio, a dlaciego? 🙂
Gratulacje dziewczyny!
Pozostałe osoby zapraszam do zgarnij książkę z półki! Jestem strasznie zalatana, ale myślę, że dzisiaj pojawi się jeszcze jakiś tekst…tym razem nie będzie to opinia;) Zapraszam!