Podziemny Labirynt – James Rollins
Pierwszorzędnie skonstruowana powieść przygodowa wzbudza ogrom emocji, dostarcza sporo dobrej rozrywki oraz uczy – przekazując prawdy moralne lub nauki dydaktyczno-edukacyjne. Czy Podziemny labirynt James’a Rollins’a spełnia te warunki?
Fabuła. Grupa naukowców wyrusza na ekspedycję by zbadać ciąg podziemnych jaskiń, które znajdują się pod wieczną zmarzliną Antarktydy. Co odkryją pod lodem? Ślady starożytnych cywilizacji? Miejsca kultu? Nowe lub nieznane gatunki roślin lub zwierząt? A może coś całkiem innego?
„-Jesteśmy w wielkim korkociągu! – wrzasnął Ben.- Czujesz siłę odśrodkową? Czuła ją. […] Myśl o tym, że mogliby z tak wielką prędkością zostać wystrzeleni do jakiejś jaskimi i zderzyć się ze stalagmitem, nie była zbyt zachęcająca. Ashley wbijała wzrok w przestrzeń przed sobą i modliła się, by stromizna złagodniała. „s.256
Świat przedstawiony. Tajemniczy i egzotyczny świat – pełen niewiadomych. Rollins jest z zamiłowania grotołazem. Jego pasję do jaskiń widać w Podziemnym labiryncie, którego zdecydowanym pulsem jest opis eksploatacji jaskiń. Autor ze sporą dokładnością opisał ich wygląd, sposoby przemieszczania się po nich i służące do tego narzędzia. Ponadto całość świata przedstawionego włącznie z zagadką, akcją i elementami fantastycznymi, które przywodzą na myśl filmy z Indiana Jonesem jest bardzo spójna, choć niekoniecznie prawdopodobna. Historia utkana nicią powiązań, które zaskakują i nadają odrobinę mistyczny sens wątkom ekspedycyjno-fantastycznym. Pod tym względem Podziemny labirynt przypomina Ekspedycję>>, choć oczywiście książki cechuje inny dobór bohaterów i miejsca akcji. Jednak klimat jest bardzo podobny. Czytając tę powieść przed oczami cały czas miałam Podróż do wnętrza ziemi. Zgłębiając obie powieści odczuwałam tę samą ciekawość, dreszcz emocji czy przemożoną chęć wejścia do świata przedstawionego i podróżowania wraz z bohaterami, mimo niebezpieczeństw, które na pewno staną im na drodze. W utworze Rollins’a nie zabrakło także wątków antropologicznych, których autentyczności nie mogę zweryfikować, jednak układają się one w logiczną całość, sprawiając przy tym sporo frajdy. Należałoby także wspomnieć o wątkach moralno-dydaktycznych. Autor skłonił mnie do zadania sobie kilku pytań o to, w jakim kierunku zmierza ludzkość, co byłoby dobre dla niej i czy warto odkrywać każdą jego część, poznać odpowiedzi na każde pytania? Jednocześnie w trakcie sprzedał mi kilka użytecznych faktów i wiadomości dotyczących speleologii, zoologii czy botaniki. Całość świata przedstawionego zachwyciła mnie swoim ogromem, szczegółowością i atmosferą. W Podziemnym labiryncie nie zabrakło także przyjemnego w odbiorze języka, wszystkowiedzącego narratora, zawrotnej, niespodziewanej i wartkiej akcji oraz śmiałości, ryzykanctwa i zuchwałości. Obeznany w tematyce czytelnik mógłby się pokusić o stwierdzenie, iż wątki fantastyczne były „za bardzo” fantastyczne. Jednak mnie podobały się bardzo, przywodząc na myśl filmy przygodowe z końca XX wieku, które cieszyły, bawiły i świetnie zajmowały czas.
„Ben opadł z powrotem na posłanie i przekręcił się plecami do światła. Sen odbijał się echem w jego głowie, jakby rykoszet od otaczających ich skał.”s.128
Bohaterowie w skrócie. Do głównych i najważniejszych postaci zaliczyłabym speleologa Bena Brusta oraz doktor antropologii Ashley Carter. Grotołaz i naukowiec. Postacie inteligentne, charakterne, choć niepozbawione brawury. Ich romans oraz swego rodzaju iskrzenie dodawało smaczku powieści, jednocześnie bawiąc i często nadając tempa akcji. Wcześniej nie zdarzyło mi się spotkać romantycznych wątków w powieściach tego autora. W Podziemnym labiryncie nie dominuje on nad resztą historii. Jest raczej dodatkiem wywołującym uśmiech oraz swego rodzaju motywacją dla głównych bohaterów. Poza tą dwójką powieść zawiera także kilka typowych książkowo-filmowych wzorców: jak twardy amerykański wojskowy, szpieg i manipulator czy nieporadny, ale inteligentny naukowiec. Prawdziwa paleta osobowości typowa dla klasycznej powieści przygodowej.
„-Co się dzieje? Odbiór. -Nie wiem. Rżną głupa… i są w tym świetni – dodał Randy ciszej. – Najprawdziwsi wojskowi. Znienawidzisz ich. -Jeszcze tego mi trzeba! Co na to Jason? Odbiór. -Świetnie. Chłonie wszystko z otwartymi ustami. Zadręcza jednego takiego kaprala. Chyba namówił go, by dał mu się pobawić bronią. Ashley klepnęła w kierownicę. -Jakim prawem wnoszą do mojego domu broń?!”s.18
Podsumowanie. Podziemny labirynt to czwarta książka Rollins’a, którą miałam przyjemność przeczytać. Po raz kolejny jestem urzeczona i zachwycona jego piórem. Zaserwował mi dobrze skonstruowaną fabułę z szybkim tempem akcji i brawurowymi przygodami barwnych postaci – nie zapominając o naukach moralno-edukacyjnych. Świetnie skonstruowana powieść, która przyniosła mi masę rozrywki oraz ogrom emocji. Polecam osobom zainteresowanym klasycznymi przygotówkami w stylu Poszukiwaczy zaginionej Arki, czy Podróży do wnętrza ziemi.
„Krew nie kłamie”s.462
P.S. Nadal dokuczają mi objawy endometriozy, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. Dlatego przepraszam za wszelkie opóźnienia związane z prowadzeniem bloga, wyzwaniami oraz posiadanymi egzemplarzami recenzenckimi. Wszystko będzie ukazywać się sukcesywnie i postara się w miarę możliwości nadrabiać zaległości.
P.S.2. Z uwagi na zbliżające się święta postanowiłam nagrodzić nie dwie, a cztery osoby w Zgarnij książkę z półki! Zapraszam wszystkich serdecznie!
Pozdrawiam Was ciepło. U mnie dziś pada śnieg…