Archiwum Ja w obiektywie moje wiersze

Ja w obiektywie: Jak kot o poranku i zmierzchu… [twórczość własna 2003 -2005 cz.1]

a0143-jawobiektywieKochani! Obiecałam i tak też czynię składając na wasze wirtualne ręce część moich wierszy z okresu 2003-2005 roku. Mam nadzieje, że przypadną Wam do gustu. Zaczęłam je pisać mając niecałe 17 lat. Dziś zerkam na nie z rozrzewnieniem, ale i zauważam ich braki, ich prostotę. Dziś piszę inaczej. Czemu świadczą choćby „Nadzieja” lub „Wybrakowana”. Jak kot o poranku i zmierzchu towarzyszy mi całe życie. Mam nadzieje, iż czytając te wiersze poczujecie się tak jak ja, gdy je pisałam: zagubiona, zakochana, czasem przytłoczona. Smacznego!

Jak kot o poranku i zmierzchu…  
Widzisz Noc Senna Się Zbliża
Łóżko Szepcze
Usta Zapraszają Malinową Mieszanką
Rzęsy Połyskują Zielenią
Oczy Kuszą Tajemnicą
A Ja Będę Jak Kot O Poranku I Zmierzchu
Okryty Tajemnicą Twych Snów Jak Prześcieradłem
Krzyk Bezdenny Się Wyrywa
Chodź Przytul Się
Zamknij Oczy
Czas Zapomnieć
Jak Ten Kot O Poranku I Zmierzchu
Czmychający Z Łóżka
A Ja Będę Z Tobą
Gdy Gwiazdy Wstaną
I Świt Nastanie Pełen Blasku
Będę W Każdym Dniu
Słonecznym I Pochmurnym
A Ty Teraz Spij
I Się Nie Martw
Jestem I Będę
Jak Ten Kot O Poranku I Zmierzchu
***
Słyszeć dźwięczną melodie świata
budzącego się z rozkosznego snu,
chłonąć Twój dotyk,
rozsmakowywać się w spojrzeniu
Twoich oczu,
sączyć krople rosy z Twoich ust
jak mgiełka poranna – oplatać spojrzeniem
budzący się dzień,
odczuwać Ciebie Całą sobą…
Inaczej nie potrafię
W tym maleńkim dniu
W tym maleńkim dniu,
był zamknięty cały mój świat,
a po środku TY.
Człowiek, który sprawia, iż
chce mi się żyć.
Nie boję się świata i
umiem wybrać to co
dla mnie lepsze.
Dlatego chcę Ci podziękować
mój świecie za to i
ten wieczór spełnionych
marzeń.
Wieczór, w którym spotykają się:
miłość, szczęście i zmysłowość,
które sprawiają, iż
choć przez kilka słodkich
chwil czułam się piękną
kobietą,
która ma wszystko
czego pragnie.
Dziękuję Bogu, iż
wydał Cię na świat,
ale przede wszystkim
Dziękuję Ci….
Naucz Mnie
Naucz mnie…
w te gwiaździsta noc..
Naucz mnie…
dotyku, mowy ciał..
Naucz mnie…
magii świata,
Naucz mnie….
czuć,
Naucz mnie….
wspólnych poranków, wieczorów…
Naucz mnie..
życia,
Naucz mnie
siebie….
Pocałunek
Z każdym Twoim pocałunkiem
moje usta pragną więcej….
chłoną twój dotyk
rozsmakowują się w nim
czując smak promieni słonecznych w pochmurny dzień…
powiewu wiatru gdy słońce praży…
róży pragnącej wody….
kropli rosy spadającej z liścia
jej świeżości, uroku, prostoty,
jej naturalnego piękna…
zapachu spadających liści jesienią..
Lecz gdy brak dotyku-
wszystko to umiera, traci swoje piękno…
Delikatność
delikatność
dotyk wiatru
dotyk rak
muśniecie skóry
muśniecie ust
płatki róży
płatki bzu
szum strumyka
szum fal
szelest liści
szelest pościeli
delikatność
złączone dusze.
***
Krople deszcze spadają
po liściach kasztanowca…
Niebo rozlewa łzy
Nad nami..
Co zrobiliśmy z naszymi sercami??
Już wszystkie liście opadły z drzew
zima A my jak te sople lodu…
Niezłomni i zimni..
Niemoc
Tonę w otchłani
nie potrafię się wydostać.
Duszę się…
Gdy zaczerpnę chodź trochę tchu,
kolejna fala przykrywa mnie…
Zatracam się w bezdennej,pustej wieczności..
Jedynie mały promyk
daje nadzieje na…
osiągnięcie celu,
wypłynięcie ponad powierzchnię wody
I odnalezienia szczęścia i spokoju
na tych rozszalałych wodach…
***
Oplatając mnie spojrzeniem:
pełnym, kuszącym
wdzierasz się w mój umysł…
me serce:
wyrywa się do Ciebie, coraz szybciej,
Oddycha Tobą…
Żyje dzięki Tobie…
Pamięta o Tobie…
Inaczej być nie może…
Dla NIEGO istniejesz tylko TY!!
***
Jak butelka wrzucona do morza…
dryfowałam od brzegu do brzegu,
aż w końcu trafiłam na swoją plażę
przysypana piaskiem – usadowiłam się.
I teraz czekam tylko aż ktoś mnie znajdzie,
odkorkuje…
I będę mogła pokazać wnętrze siebie…
Pokazać wnętrze butelki…
Jak wiele wiadomość w niej będąca jest warta
Teraz tylko czekam….
Łzy księżyca
Jakaś magia nas otacza,
a może to łzy księżyca- ukazują pomyślne wiatry,
gwiazdy oddychają
morza szepczą,
aby smutek już nigdy
w sercach nie zagościł,
aby każda chwila była:
radością,
olśnieniem,
tańcem,
 miłości,
marzeniem…
***
Coś się we mnie obudziło
głęboko w środku
widać to w oczach –
błyszczą radością
patrzę przez nie teraz inaczej
jakoś tak pełniej
Życie bardziej cieszy,
a każda chwila jest jeszcze piękniejsza,
jak ziarno kiełkujące życiem,
dające kwiaty,
który później wydają owoce…
Mam nadzieje, że spędziliście przy nich miło czas. Zainteresowanych innymi wierszami, także tymi nowszymi zapraszam tutaj>>  
Kolejna porcja już czeka – jeśli będziecie mieli na nią ochotę.
Translate »