Dan Simmons ekranizacja/adaptacja serial

Czy warto obejrzeć serial Terror? [bez spoilerów].

Sięgając po powieść Terror Dana Simmonsa nie wiedziałam, czego się spodziewać. Wcześniej nie miałam okazji zapoznać się z jego twórczością. Już po kilku stronach przepadłam i autor ten stał się jednym z podziwianych przeze mnie pisarzy, a Terror zyskał miano jednej z ulubionych książek. Opowieść ta ma w sobie wszystko to, co najlepsze, czyli świetnie skonstruowaną fabułę, która łączy w sobie autentyczne wydarzenia oraz fikcję literacką.

O czym jest Terror i dlaczego warto sięgnąć po książkę?

Simmons odtwarza przebieg tragicznej w skutkach wyprawy dwóch statków HMS Erebus i HMS Terror z maja 1845 roku. Załogi pod przywództwem sir Johna Franklina wyruszyły w celu odnalezienia Przejścia Północno-Zachodniego. Niestety marynarze nie wrócili do domu, a o ekspedycji słuch zaginął. Do dziś nieznana jest dokładna historia poszczególnych uczestników wyprawy. Simmons korzystając z plotek, domysłów, informacji dostarczanych przez późniejsze wyprawy ratownicze czy skrawków wiedzy od żyjących tam plemion stworzył opowieść, która poraża rozmachem i łączy klimat grozy, niepewności z niejednoznacznymi i rozbudowanymi kreacjami bohaterów oraz elementami fantastycznymi dotyczącymi wierzeń i legend kultury inuickiej. Całość opowieści okrasza niesamowity warsztat pisarski autora, który potrafi bawić się słowem tak by nie tylko przerazić, ale i oddać uczucia, które targają bohaterami skazanymi na funkcjonowanie w nieznanym i nie przyjaznym im miejscu. W książce występuje realny wróg – bestia – ale najgorszym koszmarem marynarzy jest Arktyka i oni sami. W powieści czuć ich przerażenie, narastającą wrogość oraz różnego rodzaju adaptowanie się lub jego brak w stosunku do zaistniałej sytuacji.

„Teraz nagle maszty wyglądają niczym odarte z gałęzi i wierzchołków drzewa, w których odbija się zorza tańcząca nad niewyraźną kreską horyzontu. Crozier obserwuje w milczeniu, jak poszarpane pola lodowe wokół statku okrywają się błękitem, który przechodzi w fiolet, potem zaś jaśnieją soczystą zielenią niczym wzgórza, które pamięta z dzieciństwa w północnej Irlandii.”*

Książka, a serial

W Terrorze Simmons ukazuje także konwenanse, etykiety i zachowania marynarzy żyjących w epoce wiktoriańskiej jednocześnie wystawiając ich honor i człowieczeństwo na próbę. Kto pozostanie przy zdrowych zmysłach, a kto przekroczy granice by przetrwać? O tym dowiedzą się Ci, którzy sięgną po książkę i mam nadzieję, że także Ci, którzy zasiądą przed telewizorami i obejrzą serial. Przynajmniej wszystko na to wskazuje, gdyż miałam możliwość obejrzeć 4 pierwsze odcinki tego widowiska jeszcze przed premierą. Pozwoliło mi to wyrobić sobie wstępną opinię o serialu i kierunku, w jakim idzie. Te 4 epizody zaostrzyły mi apetyt i mam nadzieję, że pozostałe 6 odcinków mnie nie zawiedzie. Jednocześnie już na początku tego tekstu chcę Was poinformować, iż serial wzoruje się na książce i wydarzeniach historycznych, z których garściami czerpał pisarz, jednak należy pamiętać, iż jest to adaptacja, która nie jest w stanie tak szczegółowo i w tak dopracowany sposób przedstawić tej opowieści. W wielu elementach książka i serial różnią się między sobą. Serial szybciej wprowadza pewne rozwiązania, niektóre rzeczy podaje na tacy, ale broni się dobrze wykreowanymi pierwszoplanowymi postaciami i klimatem. W serialu podobnie jak w powieści konflikty, strach i niepewność narastają z każdym kolejnym dniem wyprawy. Pierwsze cztery godziny seansu wskazują na to, iż poznamy odpowiedzi na pytania: Kto pozostanie człowiekiem, a kto przekracza różnego rodzaju granice? Do czego są w stanie posunąć się poszczególne jednostki by przetrwać? Bardzo istotnym elementem utworu Simmonsa jest kultura inuicka. Obejrzane przeze mnie odcinki Terroru praktycznie jej nie ukazują. Czekam, aż kolejne epizody ukażą jej więcej.

„Życie ludzkie wypełnia samotność, bieda, podłość, cierpienie i przemijanie – recytował komandor.”*

serial terror

Postacie pierwszoplanowe – czy dają radę?

Bardzo podoba mi się, iż twórcy postanowili opowiedzieć pokrótce historię każdego z kluczowych bohaterów i dać nam wskazówki dotyczące tego, czemu zachowują się tak a nie inaczej. Czemu kieruje nimi upór, pycha i arogancja? Polecam obejrzeć materiały dodatkowe dotyczące serialu (jeśli nie macie zamiaru czytać powieści) oraz te dotyczące autentycznej wyprawy Sir Johna. Poszerzy to nie tylko waszą wiedzę, ale i pozwoli lepiej zrozumieć niektóre postacie. Do moich ulubionych bohaterów zarówno w powieści, jak i w serialu należy kapitan Terroru Francis Crozier, który jest bardzo doświadczonym żeglarzem, ale często jest lekceważony i niedoceniany ze względu na swoje pochodzenie. Tymczasem los pozwoli mu się wykazać. W tej roli możecie zobaczyć Jareda Harrisa. Przyznam, że nie tak sobie wyobrażałam Coziera, ale aktor naprawdę dobrze się spisuje. Potrafi oddać ducha tej postaci oraz emocje, jakie nią targają.

„Francis Rawdon Moira Crozier uświadamia sobie, że HMS Terror jest jego żoną, matką, narzeczoną i dziwką. Ta dama z dębiny i żelaza, pakuł i balastu, brezentu i mosiądzu będzie jego jedyną żoną.” *

Świetnie został przedstawiony także sir John Franklin. Grający go Ciarán Hinds, w idealny sposób ukazał jego wiktoriańską pychę, arogancję i ambicje. Na razie nie zrobił na mnie wrażenia Tobias Menzies (znany z roli Franka Randalla w Outlanderze) odtwarzający rolę drugiego kapitana Erebusa – Jamesa Fitzjamesa, ale nie tracę nadziei, gdyż w kolejnych odcinkach ma pokazać całkiem inną twarz. Nie do końca odpowiada mi także to jak została przedstawiona Lady Silence (w tej roli Nive Nielsen) – córka szamana wywodząca się z kultury Inuickiej. Myślę, że za szybko ukazano pewne elementy dotyczące jej historii i niewystarczająco podkreślono jej rolę w tej opowieści. Za to na uwagę zasługuje także Paul Ready grający Harry’ego Goodsira – najmłodszego z lekarzy ekspedycji. To niesamowicie prawy i empatyczny człowiek. W książce odgrywa niezwykle ważną rolę, mam nadzieję, że i tutaj się jej doczeka, gdyż aktor ten wie jak w odpowiedni sposób przedstawić tę postać. W jego postawie czy na twarzy widać każdą potrzebną emocję. Serial niepozbawiony jest i negatywnych charakterów. Do nich zalicza się Cornelius Hickey – pomocnik uszczelniacza na statku Terror, który pragnie szybko piąć się po szczeblach kariery. Gdy będzie miał problem by to osiągnąć zacznie knuć, spiskować i stwarzać niekorzystne sytuacje. Jego postać na razie jest na początku tej drogi, ale jeśli będzie podobna do tej z powieści z pewnością Was nie raz zaskoczy. Co do samej bestii to jej historia jest o wiele bardziej złożona niż pierwsze 4 odcinki to ukazują i ponownie mam nadzieję, że przedstawią ją dokładnie tak jak w książce, że poznamy jej mitologię, to, co „nią kieruje”.

Oprawa audiowizualna

Terror emitowany w Polsce na kanale AMC już od pierwszych chwil zachwyca oprawą audiowizualną. Mimo telewizyjnego budżetu możemy usłyszeć chrzęst śniegu pod stopami, skrzypienie statku, mroźny wiatr czy podziwiać śnieżną pustynię Arktyki. Ogromne, przerażające połacie bieli. W pierwszych epizodach nie wpływa ona jeszcze tak silnie na marynarzy. Jeszcze nie dopadł ich przeraźliwy chłód i głód. Jestem bardzo ciekawa jak wyczerpujące się zapasy i to jak to wpływa na postacie zostanie ukazane w serialu. Mam nadzieję, że twórcy nie będą bali się zastosować najbardziej radykalnych rozwiązań fabularnych, których możemy doświadczać wraz z bohaterami powieści. Jeśli tak, będzie to bardzo ekscytujące.

” Diabeł, który próbował ich zabić w tym białym Królestwie Diabła, miał nie tylko postać porośniętego futrem drapieżnika, lecz był wszystkim, co ich otaczało – nieustępliwym zimnem, wszechobecnym lodem, burzami, brakiem jakiejkolwiek zwierzyny, która mogłaby służyć im za pożywienie, górami lodowymi, które wędrowały przez zamarznięte morze, nie zostawiając za sobą nawet skrawka otwartej wody, wałami lodowymi wyrastającymi znienacka z powierzchni paku, tańczącymi gwiazdami, zepsutym i śmierdzącym jedzeniem w puszkach, latem, które nie nadeszło po wiośnie – wszystkim. Potwór z lodu był tylko jednym z wcieleń Diabła, który chciał ich śmierci. I chciał ich cierpienia.”*

Charakteryzacja, co grało, a co nie?

Jedynym elementem, który mi nie grał, jeśli chodzi o kostiumy i charakteryzację był fakt, iż marynarze byli nazbyt czyści, bez brudu za paznokciami, w naprawdę dobrej kondycji w stosunku do otaczającej ich aury. Przy takiej wyprawie, czyszczeniu pokładu, kłuciu lodu, narażeniu na mróz i bardzo niską temperaturę nie jest łatwo zadbać o czystość i brak widocznych śladów działania Arktyki na skórze. Jednak istnieje jeszcze szansa, że zostanie to ukazane w kolejnych odcinkach Terroru.

Przeplatanie się przeszłości i teraźniejszości w serialu Terror

Warto także wspomnieć o tym, iż kostiumy, charakteryzacja oraz obyczaje epoki wiktoriańskiej są bardzo dobrze ukazane – szczególnie, jeśli chodzi o dowództwo ekspedycji. Poszczególne elementy historii przeplatają retrospekcje dotyczące przygotowań do wyprawy, życia pierwszoplanowych bohaterów czy organizowania ekspedycji ratunkowych. Te powroty do przeszłości ukazują o wiele więcej barw, niż szarość, biel i czarna noc Arktyki. Wydarzenia z przed wyprawy i te w jej trakcie bardzo dobrze kontrastują ze sobą ukazując jak ważny w tamtych czasach był szacunek, możliwość wykazania się czy osiągnięcia czegoś.

Dla kogo będzie to dobry serial?  – Podsumowanie

Dla osób lubiących produkcje, w których nacisk kładzie się na relacje między bohaterami, psychologiczne podejście do tematu, a nie na szybką akcję. Nie uświadczycie tutaj zagrań rodem z Szybkich i wściekłych. Terror zaskakuje i podnosi ciśnienie od czasu do czasu, ale przede wszystkim skupia się na budowaniu klimatu grozy, niepewności i ukazywaniu strachu, jaki trawi bohaterów wyprawy. Ponadto z pewnością spodoba się on osobom lubiącym historie oparte na faktach, z wątkami przygodowymi i odrobiną elementów fantastycznych. Wreszcie jest to serial dla osób lubiących opowieści o przygodzie, wyprawach i odkrywaniu nieznanego. Historia, która ukazuje najlepsze i najgorsze ludzkie cechy oraz epokę wiktoriańską z tej gorszej strony.

„Śmierć jest powolna, pośród wielkiej, białej pustki”**

Uważam, że Terror warto obejrzeć choćby dla oprawy audiowizualnej, dobrze dopasowanej muzyki, relacji między głównymi bohaterami czy zmagań marynarzy z głodem, mroźną Arktyką oraz brakiem nadziei. Nie jest on pozbawiony wad, ale jak pisałam wyżej ma bardzo dużo do zaoferowania. Polecam zainteresowanym.

| Opinia o powieści Terror Dana Simmonsa| Ciekawostki, zwiastuny i opis serialu Terror| Gdzie można obejrzeć serial Terror?| Więcej informacji o wyprawie sir Johna Franklina|

Serial możecie oglądać co czwartek o 22.00 na kanale AMC.  Premiera miała miejsce 5 kwietnia  2018 roku.

*cytaty z powieści Terror

**cytat ze zwiastuna serialu Terror

Translate »