„Kolacja z Tiffanym” – Agnieszka Lingas – Łoniewska
O książkach Pani Agnieszki Lingas – Łoniewskiej słyszałam od kilku lat, ale za pierwszą z nich zabrałam się dopiero jakieś pół roku temu. Z pomocą przyszło Legimi – łyknęłam 3 tomy serii Bezlitosna siła, potem przyszła pora na „ Randka z Hugo Bosym ” oraz „ Wszystko wina kota ”. W międzyczasie przeczytałam także „ Klub niewiernych ” i „ Bez przebaczenia ”. Tym, co urzekło mnie w książkach tej autorki są bohaterowie i różnorodność opowieści. Każda z serii czy książek napisana jest w innym klimacie. „ Kolacja z Tiffanym ”, o której chcę Wam dziś poopowiadać to lekka komedia romantyczną z odrobiną wątków kryminalnych.
Z tym, że z naciskiem na komedię romantyczną. Nie uświadczycie tutaj ani słownictwa, ani scen romantycznych obecnych w „ Kastorze ”, „ Polluksie ” czy „ Saturnie ”. Bliżej tej opowieści do „ Randki z Hugo Bosym ”, ale, podczas gdy Hugo omawia kilka cięższych tematów – to Tiffany od początku do końca jest lekką opowieścią. Bardzo ciepłą, zabawną, czasem słodką. Wątki kryminalne dodają jej dreszczyku emocji, ale jej siłą napędową są pozytywne wibracje i wątki komediowe. No i romans pomiędzy Maciejem i Natalią, który ogrzewa serca. To niezwykle zabawna para, którą z miejsca polubiłam – za ich wspólne żarty, przekomarzania i to jak ze sobą współgrają. Są uroczy.
Lektura idealna na…
Lektura idealna na ciepłe dni. Na lato by się odprężyć, pośmiać, zapomnieć o troskach. Ale na zimę także się nada, bo ogrzewa serca swoim ciepłem. Ona, ciepłe kakao i kocyk są idealnym połączeniem. Jestem pod ogromnym wrażeniem, że Pani Agnieszce Lingas – Łoniewskiej udaje się stworzyć postaci tak różne i że z taką łatwością tworzy opowieści, które zapadają w pamięć. Każdy z elementów współgra ze sobą w sposób wręcz perfekcyjny.
„– Nic nigdy nie jest oczywiste – odpowiedziała po chwili.
– Dla mnie jest.
– Co takiego? – Spojrzała na mnie, zaciekawiona.
– Że mi na tobie zależy. I bardzo się o ciebie martwię.
– Nie martw się, od zapominania okularów jeszcze nikt nie zginął.
– Od tego nie. Przynajmniej mam taką nadzieję. – Objąłem ją mocniej. Uniosła głowę i spojrzała na mnie. – Ale czasami spotykasz kogoś, kto może ściągnąć na ciebie kłopoty – powiedziałem cicho.
Zmrużyła oczy.
– Kłopoty to moja specjalność, panie Macieju.
– I to mnie właśnie martwi. – Pochyliłem się i pocałowałem ją w usta.” Kolacja z Tiffanym
Nie chcę Wam zbytnio pisać o fabule byście mieli niespodziankę, ale myślę, że warto zaznaczyć, że „ Kolacja z Tiffanym ” to komedia omyłek, rodzący się romans między dwójką pracujących ze sobą ludzi, którzy wikłają się w aferę związaną z kradzieżą biżuterii. I że jest to pierwszy tom Trylogia Braci Grazzo. Kolejna część „ Obiad z Bondem ” opisywać będzie przygody Jacka i Elizy. A następna Chrisa i Liny. Jestem bardzo ciekawa jak to wyjdzie, szczególnie, że obaj panowie są charakterni – jeden stoi po stronie prawa, drugi niekoniecznie.
Warto też wspomnieć, że Natalia to bardzo charakterna osóbka. To jej perypetie, jej kwestie i podejście do pewnych tematów najbardziej mnie bawiły.
„Spojrzałam na niego, zaskoczona, ale się nie odezwałam. Kiedy Conti kazał rozlać sos z wielkiego gara i wszyscy mieli zacząć jeść, szef zerknął na puste miejsce i warknął po włosku:
– Dove va Franco?
Zrobiło się zamieszanie, faceci zaczęli coś do siebie wykrzykiwać, machać rękami, jeden drugiego popychał, jakby kazał mu coś zrobić. Nie wiedziałam, co się dzieje. Spojrzałam na Chrisa, który wydawał mi się teraz jedynym sprzymierzeńcem.
– Franco. Jeden z ochroniarzy. Spóźnia się na posiłek, a Gianni tego nienawidzi.
– Och… – wyrwało mi się, bo chyba domyśliłam się, co dzieje się z panem Franciszkiem.
Chris rzucił mi spojrzenie spod zmarszczonych brwi, Conti coś krzyknął, a na to wszystko do jadalni wpadł rzeczony Franco z rozwalonym łbem i zagulgotał coś po włosku, wskazując na mnie palcem. Wszyscy zwrócili na mnie wzrok, więc uśmiechnęłam się delikatnie i wzruszyłam ramionami.” Kolacja z Tiffanym
Maciej jest bardziej tajemniczą postacią, ale jak go poznajemy dowiadujemy się, że jest bardzo oddany rodzinie, jest zabawny i uwielbia podpuszczać Natalię. Ma także kilka tajemnic, które wprowadzą odrobinę zamieszania. Spójna opowieść, która pewnie w jakimś stopniu będzie kontynuowana w kolejnych tomach. Wątki kryminalne bardzo sprawnie poprowadzone, a te z końcówki książki bardzo mnie bawiły. Słowa Chrisa najlepiej oddają zachowanie Natalii najlepiej w tych chwilach: „-Ryzykuje, wiążąc się z Tobą – sprecyzował. – Jesteś niebezpieczna.” . Mam nadzieję, że kolejne tomy ukażą jak różnymi osobami są Maciek. Jacek i Chris, a ich historie będą się zazębiać i wprowadzą odpowiednią dawkę akcji i humoru tak jak to było w ” Kolacja z Tiffanym „.
Podsumowanie
Podsumowując, jeśli lubicie lekki, ciepłe i zabawne komedie romantyczne z odrobiną wątków kryminalnych, które dodają dreszczyku emocji i subtelnymi oraz delikatnymi wątkami romantycznymi oraz bohaterami, którzy swoimi dialogami, charakterem oraz wzajemną relacją bawią i rozgrzewają serca to „ Kolacja z Tiffanym ” jest na 99% książką dla Was. Ja jestem ją zachwycona, świetnie się na niej bawiła. To jak jest napisana – z lekkością, żartem – sprawiło, że błyskawicznie ją pochłonęłam i chcę więcej. Pani Agnieszko proszę pisać szybciej! ;P Polecam zainteresowanym.
Premiera 03.06.2020