Archiwum Ksiażki MK Czytuje Poradnik bloggera

Krótko, ostro i na temat

okiemmk750

Już trzecia osoba zwróciła mi uwagę, że aby odzyskać równowagę w życiu należy mieć na wszystko „wyjeb***”. Dlatego oświadczam, iż zablokowałam niektórych użytkowników FB, których treści i wypowiedzi niebywale mnie raziły i czuję się od razu lepiej. I mimo tego, że pojęcie kompletnego olewu – „wyjeb****” jest dla mnie czystą abstrakcją, od razu poczułam ulgę. Po co czytać te bzdury, gdy na świecie jest tyle wartościowych osób? Po co się kłócić?

To strata czasu, gdyż każdy siedząc w swoim domu, przed swoim komputerem czuje się panem sytuacji – z tym się nie wygra…

To jego miejsce, on tu rządzi, on jest odważny.

Kolejnym moim krokiem będzie wypisanie się z kilku grup dyskusyjnych, gdyż mam dość generalizowania.

Najpierw się sprzedaję i piszę pod publiczkę za książki, potem się zeszmacam, bo TYLKO za książki, a na koniec wymaga się ode mnie wykształcenia zawodowego krytyka, bo dostaję, AŻ książki! Wolne żarty! Zdecydujcie się ludzie. Psim swędem sporo osób ma praktycznie reklamę za grosze, a takimi zagraniami chce ugrać więcej. Nie mówię, że nie ma być poziomu, ale jeśli ktoś chce bym pisała jak zawodowy krytyk, to najpierw niech mi zacznie płacić za mój czas i moje zaangażowanie, a ja za te pieniądze pójdę na odpowiednie kursy, skończę jakąś podyplomówkę czy nawet studia i wszyscy będą happy.

Ja jako bloger, nie zarabiam na tym blogu [choć planuję w przyszłości], nie sprzedaję egzemplarzy recenzenckich, nie zeszmacam się i nie dam się stłamsić byle gnidom. Cholera to powoli zmienia się w jakiś apel, którego głównym przesłaniem jest: „Ludzie zacznijcie się cenić! Koniec z wyzyskiem!”.  Doskonalcie się, myślcie o tym jak pisać, co pisać, ale i nie zapominajcie o własnej wartości.

A do osób krytykujących moje teksty powiem: Nie podoba się Wam? Ok. Macie do tego prawo, ale zamiast mnie wyzywać, opluwać, wręcz rzygać na mnie wulgaryzmami i oszczerstwami – napiszcie czego brakuje w mojej opinii, co powinnam poprawić. Wtedy na pewno ustosunkuję się do Waszego zdania. Wiem, że moje teksty nie są profesjonalne, ale aby się rozwijać potrzebuję nie tylko zdobywać wiedzę teoretyczną, ale i praktyczną. Ale nie, większość woli zmieszać z błotem niż się wysilić i napisać co jest źle.

Osobom, które widzą, iż się staram i to doceniają mogę powiedzieć tylko: „dziękuję, to dla mnie wiele znaczy”, ale jeśli i Wam czegoś brakuje w tych tekstach, czegoś jest za dużo to także piszcie. Wręcz apeluję o to.

Tyle rzekłam, więcej tego tematu nie poruszę!

Translate »