Okrutna pieśń – Victoria Schwab
Young adult fiction to przede wszystkim książki dotyczące młodzieży i ich problemów, jednak i w tym gatunku możemy trafić na powieści oryginalne, w których stworzony przez autora świat ma wiele wyjątkowych i unikalnych elementów. Do takich powieści z pewnością mogę zaliczyć Okrutną pieśń Victorii Schwab. Pisarka ta jest bardzo lubiana zagranicą, ale i w Polsce ma sporo fanów, choćby przez serię Odcienie magii. Muszę przyznać, iż Okrutna pieśń bardzo przypadła mi do gustu, ale po lekturze tej powieści odczuwałam niedosyt. Zarówno świat przedstawiony, jak i charakterystyka postaci czy język powieści są naprawdę dobre, intrygujące i do pewnego stopnia unikatowe, ale jednocześnie przez cały czas miałam wrażenie, że autorka mogła dać mi jako czytelnikowi więcej – więcej opisów dotyczących dynamiki świata, więcej mrocznych czy łamiących serca wątków. Ni mniej uważam Okrutną pieśń za jedną z najlepszych książek fantasy dla młodzieży jakie czytałam.
Fabuła i świat przedstawiony
Okrutna pieśń to urban fantasy, które dzieje się na terenie dawnego USA. Miasto Prawdy jest podzielone na dwie części, w których rządzą Callum Harker i Henry Flynn. Od 6 lat funkcjonuje pomiędzy nimi porozumienie, ale wojna wisi w powietrzu. Nie pomaga także to, iż Harker pobiera haracz za ochronę, a Flynn walczy. Przed czym „chronią” i z czym walczą? Przed rodzącymi się z przemocy potworami (Corsaje, Malchajowie i Sunajowie), które w różny sposób „żywią” się ludźmi. Konflikt zaognia się jeszcze bardziej, gdy do miasta wraca Kate Harker – córka Calluma, pragnąca dorównać mu bezwzględnością. Po drugiej stronie barykady stoi – August Flynn, który chciałby odgrywać większą rolę w obronie ludzi, a jeszcze bardziej chciałby być jednym z nich. August jest jednak potworem i to tym najbardziej rzadkim. Jak będzie wyglądało ich spotkanie, co się stanie, gdy Kate odkryje sekret Augusta i co najważniejsze czy w Mieście Prawdy będzie panował pokój czy rozpocznie się walka?
Krótka historia Henrego i OFS-u
„Henry w zasadzie żył w nocy. Często mawiał, że skoro potwory wychodzą na żer nocą, oni muszą postępować tak samo. Ostatnio jednak jego noce się przeciągały. August próbował sobie wyobrazić, jak musiało wyglądać życie przed Fenomenem, zanim z przemocy narodzili się Corsaje, Malchajowie i Sunajowie, zanim nastała anarchia, zanim zamknięto granice, zanim powstał chaos i wybuchła wojna domowa. Zanim Henry stracił rodziców, braci i pierwszą siostrę. Zanim stał się tym Flynnem, na którego liczyło całe miasto – twórcą OFS i jedyną osoba, która odważyła się sprzeciwić Harkerowi i walczyć”s.7
Klimat i atmosfera powieści
Okrutna pieśń to historia, która w pewnym sensie bazuje na opowieści o Romeo i Julii tylko bez wątku romantycznego. Dwie grupy, walka, podziały, dawne waśnie niczym rody Montekich i Kapuletów. Jednocześnie obszerne opisy Prawdziwości: wielkomiejskich uliczek, stref czy miejsc pożytku publicznego połączone z mrokiem, atmosferą lepkości i duszności oraz magią w formie potworów czynią z tej młodzieżówki urban fantasy. A zarówno miasto, jak i jego klimat są godne poznania – przez jego szarość, atmosferę niepewności i złowrogości, lęku przed tym, co może czyhać za rogiem. Świat przedstawiony w serii Verity jest olbrzymi, a autorka ledwo go liznęła skupiając się przede wszystkim na Mieście Prawdy i panującym tam nastrojom. Jako zapalonej czytelniczce brakowało mi szerszego spojrzenia na świat w trakcie Fenomenu i po nim, i opisania go, wytłumaczenia pewnych zjawisk i zmian, które nastąpiły. Dlatego mam nadzieję, że autorka w Mrocznym duecie da czadu i szerzej to opisze.
Romeo musi umrzeć?
Typy postaci, niektóre zachowania bohaterów czy twisty fabularne niezwykle przypominają mi te zawarte w filmie Romeo musi umrzeć. Kto widział i przeczyta Okrutną pieśń będzie wiedział, o co mi chodzi. Szczególnie podobne w tej historii są zakończenia i zachowania odpowiadających sobie w filmie i książce bohaterów.
„Nie istniała sztywna granica, żaden podświetlany bilbord nie oznaczał wyjazdu z Miasta Prawdy. Nie był potrzebny. Wystarczyła zmiana z wypielęgnowanych trawników w dzikie ugory. […]Drogę od ciemności odcinały światła UVR – nie z góry, lecz zamontowane w chodniku – i sprawiały, że noc wyglądała jak ciało stałe.”s.308
Postacie, które są niejednoznaczne
Właśnie – postacie. W Okrutnej pieśni jest ich całkiem sporo i co najlepsze także Ci drugoplanowi bohaterowie są ważni i niejednoznaczni. Victoria Schwab tak ich skonstruowała, że do końca nie wiemy, kto jest zły, a kto dobry. Kto jest za pokojem, a kto za wojną? Jakie są ich zamiary, czego pragną dla istniejącego świata i siebie? Jedyni, których możemy być pewni to Kate i August. Ona – pewna siebie, twardo stąpająca po ziemi, inteligentna i wyszkolona. Jednocześnie jej rysami czy słabościami są chęć udowodnienia sobie i ojcu, iż jest godna być jego córką oraz jej przeszłość i wypadek, który się w niej wydarzył. On – lekko eteryczny, spokojny, cichy, oczytany i w pewnym sensie uroczy. Jednocześnie jest śmiertelnie niebezpieczny, szczególnie, gdy pękną jego bariery zabezpieczające i uwolni całą swoją moc. Jego największym wrogiem jest strach przed tym, kim uważa, że może się stać. Potwory są dobrze scharakteryzowane i są bardzo ciekawymi tworami – w szczególności ich geneza. Ponadto w tej powieści potwory mogą być bardziej ludzcy od nas, a ludzie okazują się bardziej przerażający i bezwzględni od potworów.
„Mrużąc oczy, była w stanie dostrzec światła najbliższego podmiasta na horyzoncie: Des Moines. Starodawna nazwa, relikt czasów sprzed rekonstrukcji. Garść takich miast była rozrzucona wokół Prawdziwości – jednak żadne nie liczyło więcej niż milion mieszkańców i żadne nie mogło się równać stolicy. Taka była zasada. Nikt nie chciał zwracać na siebie uwagi potworów. Albo Calluma Harkera.” s.5
Styl autorki
Jeśli chodzi o styl autorki jest on bardzo plastyczny. Powieść jest naprawdę dobrze napisana. Czyta się ją błyskawicznie i trudno jest przestać. Autorka idealnie oddaje emocje, przekazuje myśli bohaterów czy stwarza odpowiedni nastrój poprzez trzecioosobową narrację i dobór słów. A poznawanie tej historii z dwóch perspektyw – Kate i Augusta urozmaica dodatkowo historię, gdyż mają oni całkiem inne spojrzenia na otaczający ich świat i istniejące w nim problemy. Wydanie książki także zachwyca – piękna okładka, skrzydełka i numeracja stron ozdobiona skrzypcami są świetnym dodatkiem.
„Gdzie jesteś, Kate? – zapytała samą siebie. To gra, w którą bawiła się, odkąd poznała teorię nieskończonych parabeli, głoszącą, że ścieżka życia w rzeczywistości nie jest linią, lecz drzewem, a każda decyzja tworzy nową gałąź, a na niej nową wersję człowieka. Kate spodobała się myśl, że istnieje sto różnych Kate żyjących setką różnych żyć. Może w jednym z nich nie ma potworów. Może jej rodzina się nie rozpadła.”s.6
Najlepsze młodzieżówka, ale czy powieść uniwersalna?
Muszę przyznać, iż Okrutna pieśń powoduje, iż jestem bardzo rozdarta. Z jednej strony uważam ją za jedną z najlepszych powieści młodzieżowych, jakie czytałam, z drugiej strony czuję, że gdyby autorka dała nam odrobinę więcej mroku i bezwzględności, dodała do tego więcej opisów świata przedstawionego oraz kilka nieprzewidywalnych wątków książka ta byłaby bardziej uniwersalna i zaspokoiła czytelnicze potrzeby nie tylko młodzieży, ale i starszych, bardziej wymagających czytelników, szczególnie, że nie znajdziecie w niej głupiutkich nastolatków, którym tylko w głowie romanse, a całkiem wartościowe postaci, które chcą walczyć o lepsze jutro.
Podsumowanie
Podsumowując, jeśli poszukujecie naprawdę dobrej i wciągającej powieści fantastycznej dla młodzieży, w której wątek miłosny praktycznie nie istnieje, fabuła bogata jest w sporą dawkę akcji, świat przedstawiony i istniejąca w nim magią są unikatowe i wiążą się m.in. z muzyką, a bohaterowie to postaci, które chciałoby się poznać to Okrutna pieśń powinna Wam się spodobać. Ponadto czytałam, iż Mroczny duet jest jeszcze lepszy i wykreśla wszystkie moje „ale”. Ma być w nim więcej mroku, więcej opisów świata przedstawionego i do tego podobno zakończenie wymiata i łamie serca. Z chęcią się o tym przekonam!