Jorn Lier Horst Ksiażki MK Czytuje Thriller/Kryminał

[przedpremierowo] Jorn Lier Horst, Jaskiniowiec, czy to rzeczywiście kolejny Nesbo?

18991-cam01219
Jorn Lier Horst, Jaskiniowiec, s.390, Sopot 2014 , Smak Słowa>>
Gatunek: kryminał/ thriller
Motyw przewodni: policyjne śledztwo, dziennikarstwo, zbrodnia
 
Powieść  Jorn’a Lier’a Horst’a to połączenie policyjnego śledztwa z dziennikarskimi wątkami – kryminał, thriller i dreszczowiec w skandynawskim stylu.  Dziennikarka Line zaciekawiona śmiercią tajemniczego sąsiada, którego zgon, a właściwie czas jego wykrycia zadziwił nawet śledczych, pragnie napisać artykuł ukazujący jak bardzo ludzie potrafią być samotni. Tymczasem policja odkrywa kolejne ciało, które przeleżało pół roku zanim zostało wykryte. W całym Larviku wrze, a policja obawia się seryjnego mordercy. Jak te tajemnicze zgony się łączą? Kim tak naprawdę był sąsiad Line i odnaleziony Amerykanin? Kto pierwszy odkryje prawdę: policja czy dziennikarze? 
Mówi się o tym, iż media społecznościowe nie pozwalają nam na anonimowość, jednak jeśli bardzo się o nią postaramy możemy być całkowicie niezauważalni, zniknąć w tłumie, a samotność może ogarnąć każdy aspekt naszego życia. Podobnie jest z wszędobylską znieczulicą, której objawy widzimy na każdym kroku. Widzimy ludzi odpornych na krzywdę innych, obojętnych na ból, stratę czy dziejące się zło! Ważne jest, abyśmy pamiętali o tym co jest złe, nie zacierali granicy, i zaczynali od tak prostych czynności jak pomoc przy zbieraniu jabłek, które wysypały się sąsiadce w sklepie, czy otworzeniu drzwi mężczyźnie, który niesie ciężki przedmiot. Tego typu uczynki określają Nas, ale i dają radość, nie zabierając w zamian nic. Nie obawiajmy się zrobić ten pierwszy krok, gdyż może on odmienić nie tylko nasze życie…
Jaskiniowiec został określony najlepszym norweskim kryminałem 2012 roku, a e-gazeta Dagbladet nazwała Jorn’a Lier’a Horst’a szumnie nowym Jo Nesbo. Ja osobiście nie odważyłabym się porównywać tych dwóch panów, gdyż według mnie różnią się w wielu kwestiach, choćby w kreowaniu postaci. Takie stwierdzenia często bardziej zniechęcają niż zachęcają, a szkoda, bo według mnie Jaskiniowiec to bardzo dobry kryminał i bez problemu obroniłby się bez tego typu nagłówków. To wielowątkowa powieść, która odkrywa wiele przed czytelnikiem. Lektura wciągająca, przyjemna w odbiorze, i co najważniejsze z ciekawym, choć odrobinę hollywoodzkim zakończeniem. 
Plusem fabuły oraz świata przedstawionego tej powieści jest ich realność, możliwość wystąpienia takich zdarzeń, takich zbrodni. Można powiedzieć, iż w tej powieści mieszają się dwie formy narracji: wszędobylska i z perspektywy naocznego świadka wydarzeń, które pozwalają Nam na obserwację oraz wnikanie w myśli bohaterów, jednak nie zdradzają nic ponad to co wiedzą osoby zainteresowane prowadzonymi śledztwami. Bohaterowie tej powieści nie są bezbarwni, lecz wolałabym, aby byli bardziej dopracowani, bardziej charakterystyczni. Line czy jej ojciec William Wisting, będący jednocześnie policjantem – są przyjemnymi w odbiorze postaciami, inteligentnymi, lecz dość zwyczajnymi. Nie mają w sobie dostatecznej siły przebicia. 
Redakcja, korekta są bardzo dobrze przeprowadzone, literki mają standardową wielkość, a okładka idealnie wpasowuje się w klimat powieści, który jest odrobinę mroczny, ponury i przygnębiający.
Podsumowując Jaskiniowiec to dobry kryminał z wątkami zbrodni oraz dziennikarskiego śledztwa, który przypadnie do gustu lubującym się w wielowątkowych thrillerach, w których zbrodnia niekoniecznie jest najważniejszym wątkiem. I takim osobom polecę tę powieść!
Translate »