Jamie McGuire Ksiażki MK Czytuje Romans

[recenzja/opinia]Piękna katastrofa (Beautiful Disaster) – Jamie McGuire

Wydawnictwo Albatros>>

Na okładce książki napisano: „Intensywna, niebezpieczna, uzależniająca”, więc postanowiłam sprawdzić cóż za przygodę zgotuje mi Piękna Katastrofa. Jak większość z Was wie romanse czytuję bardzo rzadko, ale uważam, że od czasu do czasu są idealną lekturą, by się odprężyć, by pomarzyć, by uwierzyć w niemożliwe, by nauczyć się kochać i wybaczać. Piękna Katastrofa jest dość banalną historią, w której ugrzeczniona dziewczyna pragnąca zapomnieć o przeszłości spotyka przystojnego, inteligentnego łobuza, który zarabia na studia walkami bokserskimi, a dziewczyny zmienia jak rękawiczki. Ich podróż rozpoczyna się przyjaźnią…co będzie dalej dowiedzą się tylko Ci, którzy ją przeczytają.
Piękną Katastrofę przeczytałam pierwszy raz 3 tygodnie temu, niedawno skończyłam ją drugi raz i nadal nie mogę myśleć o niej, nawet odrobinę obiektywnie! Hasła na okładce nie kłamały, a ja nie mogę wyjść z szoku, iż tak bardzo spodobała mi się ta historia mimo banalności. Jest elektryzująca, zabawna, intensywna, absorbująca i zdecydowanie uzależniająca. Historia trzymająca w napięciu z wartko płynącą akcją i masą niespodzianek, które dzieją się w życiu bohaterów. Zdecydowanie lektura dla wielbicieli wyrazistych osobowości, humoru i romansu z nutką erotyzmu. Nie wierzycie? Zerknijcie do Cyrysi>>
Abby i Travis to ciekawa para, która dostarczyła mi nutki ekscytacji. Jako płeć piękna oczywiście jestem zachwycona Travisem, choć myślę, iż w realnych świecie nie wytrzymałabym z nim – z tą intensywnością, zmianą nastrojów, zaborczością i zazdrością. To chłopak, który odkrywa jak powinny wyglądać prawdziwe relacje damsko-męskie, i który przy tym poznawaniu tematu jest uroczy. Abby nie jest jakąś słabowitą i bojaźliwą panienką ma charakter, choć wolałabym, aby była bardziej zdecydowana. Jej przeszłość jest zagadką dla wszystkich, ale i zaskoczeniem, no i oczywiście komplikacją. Poza tym mają fajnych przyjaciół, a ich układ, w którym kłótnie i sielanka przeplatają się na każdym kroku, zadziwia nie tylko ich, ale i całe grono studenckie.
Jeśli chodzi o wydanie Pięknej Katastrofy, to okładka podoba mi się bardzo, choć uważam, iż gołąbek byłby lepszym symbolem kojarzącym się z powieścią. Literki są przejrzyste i miłe dla oka. Język powieści jest przyjemny, lekki, a książkę czyta się wręcz błyskawicznie – na zasadzie połykania stron.
Pamiętacie jak rozpisywałam się na temat erotyków i stwierdziłam, iż może po prostu szukam czegoś innego w książkach np. płomiennego, gorącego, ognistego romansu z nutką erotyki? Cóż ta książka mnie o tym upewniła i zdecydowanie polecę ją każdemu, kto ma ochotę na taką lekturę.
Ich perypetie tak mnie wciągnęły, iż z chęcią poczytałabym o ich dalszych losach. I choć nie wiem czy kontynuacja serii powstanie, na stronie autorki>>  zauważyłam tytuł Walking Disaster – jest to powieść, w której to Travis przedstawi swoją wersję wydarzeń. Sama nie wiem co o tym myśleć, ale z chęcią się przekonam jak to wyjdzie, szczególnie, że z prologu wynika, iż poznamy dzieciństwo Trava, czyli możliwe, iż poznamy przyczyny jego zachowań.
Podsumowując Piękna Katastrofa to lektura, której fabuła wydaje się banalna – mnie jednak oczarowała, rozśmieszyła i uzależniła od siebie. Jeszcze nie raz do niej wrócę, gdyż jest rewelacyjnym „rozweselaczem”. Bohaterowie są barwni i na pewno nie nudni. Lektura do schrupania i najlepszy romans jaki przeczytałam w tym roku! Zdecydowanie polecam zainteresowanym tematyką! Aha, i jeszcze dla zainteresowanych piosenka, która według mnie idealnie pasuje do niektórych wątków książki. Podoba się?

 

 

 

Spodobał Ci się post? Był przydatny? Polub i poleć znajomym.

Translate »