Ryba w magicznej zalewie, czyli za co kocham możliwości, które dają nam przyprawy
Nadałam temu przepisowi tak nietypową nazwę, gdyż jestem osobą, która nie lubi ryb w zalewie, a tę mogłabym jeść kilogramami. Przepis otrzymałam od teściowej i odrobinę go zmodyfikowałam. Ostrzegam nie jest to danie zawierające mało kalorii, ale jak raz spróbujecie to po prostu zapiszecie sobie ten przepis i będziecie robić już do końca życia. Rybą zajada się cała moja rodzina. Nawet siostra, która ryb w połączeniu z octem nie trawi. Zapraszam do wspólnego gotowania i co najważniejsze do podzielenia się waszymi wrażeniami po zrobieniu i zjedzeniu rybki.
Co przygotować wcześniej?
- Najlepiej jest przed smażeniem ryby – przyprawić ją i obtoczyć w mące.
- Naszykować słoiki z nakrętkami (do przechowywania ryby – w lodówce zajmują mniej miejsca)
- Pokroić surowa paprykę w kostkę lub cienkie paski
- Pokroić cebulę najlepiej w cienkie półksiężyce
Składniki na 2 kg ryby:
- 2 kg ryba w formie fileta – ja najbardziej lubię dorsza
- pół litrowego słoika ketchupu pikantnego kotlin – koniecznie ten (próbowaliśmy robić rybę z innymi ketchupami, ale zawsze wychodziła inna, często mdła)
- 2 miarki wody
- 1/4 miarki ocet
- 2 duże cebule,
- 2 papryki czerwona lub/i żółta
- 2 ziele angielskie, 4 liście laurowe
- przyprawy i panierka do ryby: mąka, jajka, sól, pieprz papryka słodka
1 miarka= 0,5l
Panierka i smażenie ryby:
Rybę przyprawiamy mieszanką: sól, pieprz, papryka słodka. Następnie obtaczamy ją w mące, jajku(do jajka dodaję soli, pieprzu i papryki słodkiej) i jeszcze raz mące, i smażymy. Osobiście polecam rybę kłaść na nie rozgrzany mocno tłuszcz po czym odrobinę podkręcić gaz i jak ryba nabierze chrupiącej skórki z powrotem go zmniejszyć. Należy pilnować by na patelni zawsze była odrobina tłuszczu. Po każdym smażeniu należy wyczyścić patelnię by ryba się nie przypalała i nie zbierała w sobie resztek z poprzedniego smażenia.
Zalewa:
Mieszamy wodę z octem, cebulą, ketchupem i zielem oraz liściem laurowym. Zagotowujemy i gorącym wywarem zalewamy słoiki wypełnione rybą i papryką. Zakręcamy słoiki. Jak ryba wystygnie całkowicie wkładamy ją do lodówki. Najlepsza jest 2-3 dni po zrobieniu. U Nas wytrzymała najdłużej tydzień i nadal była dobra. Musi być tylko dobrze zakręcona, zanurzona w zalewie i przechowywana cały czas w lodówce. Jeśli zostanie Wam zalewa można po jakimś czasie odkręcić słoiki i sprawdzić czy ryba nie „wypiła” zalewy. Jeśli tak. Możemy ją podolewać. Osobiście sypię paprykę na spód, a potem przesypuję ją co warstwę ryby.
Na koniec mała dygresja. Zdjęcie poniżej przedstawia 4,7 kg ryby. To około 2 godziny smażenia i 2 godziny przygotowywania składników i pakowania w słoiki. Zazwyczaj jak kupujemy ryby to z 4 kg robią się dwa. Jednak moja mama wypatrzyła hurtownię rybną, w której zakupiła 5 kg ryby. Po rozmrożeniu ryba ważyła 4,7 kg. Co świadczy o tym, iż warto rozejrzeć się za takimi miejscami w waszej okolicy. Są miejsca, gdzie sprzedawcy nie będą sprzedawać polewanej i szprycowanej wodą ryby.
Są pytania, pytajcie! Życzę Was smacznego i czekam na info czy przepis się spodobał!