Uśpiona namiętność – Sylvia Day [opinia bez spoilerów]
Sylvia Day jest jedną z niewielu pisarek, której erotyki doceniam. Jej powieści, a w szczególności seria o Gideonie Crossie i „ Uśpiona namiętność ” na pozór mogą wydawać się zwykłymi, przewidywalnymi erotykami – tymczasem mają do zaoferowania o wiele więcej. Traktują o pokonywaniu własnych słabości, o walce o swoją niezależność, o tym jak pogodzić się ze stratą i jak ważne jest byśmy przepracowali różnego rodzaju traumy i nie byli z nimi sami. O Crossfire pisałam szerzej na IG i planuję szerszy post na blogu, gdyż na początku uważałam tę serię za przeciętny erotyk, ale po przeczytaniu części 3-5 zmieniłam zdanie o 180 stopni, a dziś chcę skupić się na „ Uśpionej namiętności ”.
„Normalna. Kiedyś miałam normalne życie. Sama byłam normalna, ale te czasy dawno minęły. Dla normalnych ludzi smutek jest jedną z wachlarza emocji, którą czasem zdarza się im odczuwać. Dla mnie jest szczeliną zmieniającą się w otchłań, w której zatracam się całkowicie, potrzebując dni, aby się z niej wydostać.”s.91 „ Uśpiona namiętność ”
Możecie kojarzyć zarówno moją opinię, jak i posty w mediach społecznościowych o tej publikacji, gdyż w zeszłym roku czytałam ją w oryginale. Teraz dotarła do mnie polska wersja. Byłam ciekawa czy zrobi na mnie takie same wrażenie, jak ją odbiorę oraz czy ze względu na to, iż czytałam ją po angielsku nie przegapiłam jakiś znaków świadczących, że ta opowieść skończy się tak, a nie inaczej.
„- Czy nie powinniśmy schować jedzenia?
-Już to zrobiłam.
-A więc z góry założyłeś, że wieczór tak się potoczy.
-Jeśli chodzi o ciebie, Teagon – mówi prowadząc mnie korytarzem – zawsze jestem optymistą.” s.143 „ Uśpiona namiętność ”
W „ Uśpionej namiętności ” (o wiele bardziej wolę oryginalny tytuł: Butterfly in Frost) jednym z ważniejszych elementów jest zaskoczenie. Wchodząc w tę opowieść widzimy tylko wierzchnią warstwę, – czyli rodzący się romans, namiętność -, ale pod nią jest jeszcze kilka innych. Jest warstwa dotycząca żałoby i żalu. Jest ta, która skupia się na tym, że niezbędny nam jest ktoś, kto pomoże nam się uporać z trudną przeszłością – niekoniecznie mamy o niej zapomnieć, ale do pewnego stopnia się z nią pogodzić. Najbardziej podobają mi się te warstwy dotyczące żałoby, żalu i bólu. Jak bardzo mogą być one niszczycielską siłą, jak wpływają na bohaterów, co z nimi robią? Bardzo ciężki temat, ale autorka poradziła sobie z nim świetnie.
Co z bohaterami?
Odczuwałam uczucia bohaterów, ale nie przygniatały mnie całkowicie. I tak naprawdę nie bohaterowie są tutaj ważni, a ich historia, choć muszę przyznać, że Garrett ujął mnie tym, że zrozumiał jakie błędy popełnił w przeszłości, że wierzy w to, że można być szczęśliwym mimo zła, bólu, którego się doświadczyło. Teagon jest bardziej tajemniczą postacią, o jej sekretach dowiadujemy się pod koniec tej opowieści.
„Wygląda na to, że ma dzisiaj dobry dzień. Zawsze potrzebuję trochę czasu, żeby rozgryźć, czy jest w lepszym czy gorszym nastroju. Bez względu na samopoczucie, codziennie wita mnie w ten sam sposób, a jago pocałunek jest namiętny i pełen zaangażowania. Dopiero potem, gdy już się rozdzielamy, mogę odgadnąć, czy tego dnia prześladują go duchy przeszłości, czy też zostawił go w spokoju.”s.104 „ Uśpiona namiętność ”
Zakończenie nie rozwaliło mnie tak jak za pierwszym razem, ale nadal robi wrażenie, – mimo, że już je znałam. Zauważyłam kilka znaków świadczących o tym jak ta opowieść się skończy, ale nie mogę stwierdzić czy to dlatego, że już znałam zakończenie czy dlatego, że jest to oczywiste. Skłaniałabym się ku temu pierwszemu, bo były one dość subtelne. Muszę też zaznaczyć, że jest to książka raczej rozrywkowa, choć omawia trudny temat. Napisana jest bardzo przyjemnym, przejrzystym, ale i wywołującym emocje językiem. Tłumaczenie jak najbardziej daje radę. Jedyne, co do końca mi nie pasuje to tytuł. Butterfly in Frost bardzo nawiązuje do fabuły. To przewrotny tytuł, ale i rodzaj metafory. Polski tytuł nawiązuje przede wszystkim do wątków erotycznych.
„- Sugerujesz, że powinnam była porozmawiać z przyjaciółką albo z terapeutą, ponieważ jest to rozwiązanie, które ma sens dla Ciebie. Ale wiesz co, Garrett? Ani przyjaciel, ani terapeuta nie byliby w stanie stworzyć dla mnie fantazji, która potrafiłaby przynieść mi ukojenie. Właśnie za to płaciłam Zanecie. I jeśli o mnie chodzi, dostałam dokładnie to, za co zapłaciłam.”s.130 „ Uśpiona namiętność ”
„ Uśpiona namiętność ” to nietypowy romans z wątkami erotycznymi. Powieść, która w ogólnym rozrachunku daje sporo do myślenia, zaskakuje, zasmuca, by na koniec podnieść na duchu. Polecam gorąco – nie tylko fanom autorki.
Jeśli chcecie wiedzieć o niej jeszcze więcej zajrzyjcie do mojej opinii o wersji angielskiej o tutaj>>