Trup na plaży i inne sekrety rodzinne – Aneta Jadowska
Aneta Jadowska Archiwum czytelniczy top Ksiażki MK Czytuje Obyczajowe patronat medialny Thriller/Kryminał

Trup na plaży i inne sekrety rodzinne – Aneta Jadowska

Każdy sposób jest dobry

Nie ma dla mnie tematów tabu, uważam, że o każdym problemie należy mówić i obojętnie czy będzie to akcja z „#” na Instagramie, wątki zawarte w powieści rozrywkowej czy serial typu: „M jak miłość”. Ważne by rozpowszechniać odpowiednie wzorce i pokazywać, że osoby pokrzywdzone, zranione czy cierpiące nie są same. Wręcz koniecznym jest opowiadać się za ofiarami, a piętnować sprawców. Nie dawać im niemego pozwolenia. Sięgając po książkę Trup na plaży i inne sekrety rodzinne – Anety Jadowskiej nie spodziewałam się, iż będzie to opowieść, która poza rozrywką i historią z trupem w tle doprowadzi mnie do łez i zmusi do spojrzenia na świat oczyma ofiary. Gdyż tytułowy trup na plaży to zaledwie ułamek tej opowieści. Jej największym atutem są rozbudowane wątki obyczajowo-społeczne, które bawią, uczą i uświadamiają całe pokolenia kobiet. Aneta Jadowska poprzez powieść rozrywkową przekazuje proste, ale ważne komunikaty: „tak nie powinno być”, „to nie jest normalne”, „zareaguj” czy „przerwij to pasmo nieszczęść i uwolnij się”. Niezwykle ją za to cenię, szczególnie, że temat nie jest potraktowany po macoszemu, a dość obszernie opisany.

„– Dzwonię do ciebie jako do najbliższego mi policjanta. Znalazłam trupa na plaży i pomyślałam, że pewnie byście go chcieli zatrzymać.”s.9

Tytułowy trup, czyli o co w tej opowieści chodzi…

Trup na plaży i inne sekrety rodzinne to także lekki kryminał, w którym główna bohaterka jest niczym ustecka Nancy Drew. Opowieść detektywistyczna, która skupia się bardziej na odkryciu prawdy, sekretów ofiary i innych tajemnic rodzinnych. Nie odnajdziecie tutaj mroku, grozy czy sporej ilości krwi, ale trupa, który jest pretekstem do opowiedzenia szerszej historii. O pierwszej części serii Garstka z Ustki bardzo ciężko się pisze, gdyż praktycznie wiele informacji może być spoilerem. Idealnym jej streszczeniem jest tytuł i okładka. Główna bohaterka znajduje trupa na plaży, odkrywa także kilka sekretów nie tylko rodzinnych. Krówki usteckie odgrywają w powieści dość ważną rolę, a okładkowy kubek zdradza gdzie sporo czasu będzie spędzać główna bohaterka. Nie chcę wam więcej zdradzać odnośnie fabuły – za to opowiem jeszcze trochę o klimacie tej powieści, o moich wrażeniach i odczuciach czy o tym jak autorka skonstruowała bohaterów.

Trup na plaży i inne sekrety rodzinne – Aneta Jadowska

Równowaga jest najważniejsza

Trup na plaży jest bardzo zrównoważoną czy też lepiej powiedzieć wyważoną pozycją. Anecie Jadowskiej udało się zachować idealne proporcje przedstawiając trudną i lekką tematykę. Przebywając wraz z Magdą Garstką w Ustce – mieście jej dzieciństwa odkrywamy zarówno leniwy klimat nadmorskich miejscowości, złożoność małych miasteczek i jego mroczne tajemnice oraz niezaprzeczalny urok. Podczas lektury tej opowieści śmiałam się, płakałam – często byłam wzruszona, kilka razy odczuwałam ogromny żal i współczucie. Aneta idealnie potrafi zbudować nastrój tak, że zarówno bohaterowie jak i ich sytuacja nie są nam obojętni. Stają się realnymi osobami. Przynajmniej ja ich widuję w innych osobach. Najbardziej emocjonalnie podziałały na mnie sceny dotyczące: Magdy i jej ojca – tutaj zdarzyły mi się łzy oraz te dotyczące wątków romantycznych (które występują bardzo sporadycznie) – były idealnymi przerywnikami, powodującymi ataki śmiechu. Trup na plaży, choć jest powieścią rozrywkową ma także głębię i w idealny sposób ukazuje różne społeczne problemy – sygnalizuje je  – nie narzucając przesadnie ciężkiej atmosfery. Jednocześnie cały czas widzimy je, myślimy o nich. Bardzo dobry sposób by utrwalać pewne tematy czy wzorce zachowań.

To niby „nowa, inna Jadowska”, ale jednocześnie znajoma

W tej opowieści także widać samą Anetę, a właściwie jej podeście do życia czy przeróżnych tematów, o których mówi się na szerszym forum. Śledząc jej media społecznościowe w sporym stopniu możecie poznać jej poglądy na wiele spraw, możecie także zaobserwować, z jaką łatwością opowiada przeróżne historie. Język Garstki z Ustki, jej tempo, bohaterowie czy świat przedstawiony to niby „nowa, inna Jadowska”, ale jednocześnie znajoma ze względu na lekkość, przekaz, żarty, odrobinę ironii czy sarkazmu. W Trupie widać także, iż autorka pokochała Ustkę, o czym świadczy choćby poniższy cytat.

„I  pomyśleć, że pierwszy niepokój wzbudziła niezjedzona krówka ustecka. Być może to najlepsza reklama lokalnej manufaktury słodyczy: tylko martwi potrafią się im oprzeć.”s.10

Bohaterowie – naprawdę udany element powieści

Na sam koniec zostawiłam bohaterów, którzy są naprawdę udanym elementem tej książki. Nie są to postacie bez skazy, a takie, które mają swoje dobre i złe strony. Sporo z nich przeszło wiele, ale nie poddali się i walczyli lub nadal walczą. Znajdziecie tutaj także kilka typowo negatywnych bohaterów czy ironicznych gliniarzy z krwi i kości. Bardzo odpowiada mi Magda Garstka, która jest pewna siebie, zadziorna, uparta i wygadana, a jednocześnie posiada w sobie sporą dawkę delikatności i rany, które jeszcze się nie zabliźniły. I choć w tej powieści została ustecką Nancy Drew – amatorem, detektywem –  to nie mogę nie podziwiać jej niezłomności, hartu ducha i chęci niesienia pomocy. Z resztą cała rodzina Garstków jest interesująca: jej wujek, kuzynka, babcia czy ciotka. Bardzo różnorodne postacie, które mimo tego, iż grają role drugoplanowe nadają tempo czy odpowiedni wydźwięk historii czy danym fragmentom opowieści.

Komu może się ona spodobać?

Jak już pewnie wiecie patronuję Trupowi i jest to jedno z marzeń, które spełniłam, gdyż uważam, że Aneta Jadowska to jedna z najlepszych współczesnych polskich pisarek powieści rozrywkowych. Jej fantastyczne serie o Dorze i Witkacym urzekły mnie, ale czuję, że Garstka z Ustki będzie hitem, gdyż jest to opowieść, która trafi do szerszego grona. Jej największymi plusami jest to, iż mimo rozrywkowej powłoki przekazuje coś więcej. Polecam Wam ją gorąco, jeśli lubicie nieśpieszne opowieści obyczajowo-społeczne z mocno rozbudowanymi wątkami kryminalno-detektywistycznymi dla kilku pokoleń. Podejrzewam, że ta historia bardziej spodoba się kobietom, gdyż sporo mówi o ich problemach, bolączkach czy miejscu w społeczeństwie, ale i mężczyźni mogą wiele z niej „wyczytać”. Jedynym moim, „ale” jest porównywanie tej opowieści na okładce do stylu Joanny Chmielewskiej. Aneta i Joanna to dwie całkiem inne pisarki, a to, że obie stosują czarny humor, a ich historie nie są w krwawy sposób opisywane o niczym nie świadczy. Rodzaje humoru czy przedstawienia historii w lżejszy sposób mogą być całkiem odmienne i tak też jest tutaj. Polecam gorąco! Będzie to idealny prezent choćby na dzień kobiet czy walentynki.

trup na plaży aneta jadowska

05.02 późnym wieczorem zapraszam Was na wywiad z Anetą Jadowską, a właściwie luźne pogaduchy. Gadałyśmy nie tylko o Trupie, czyli premierze z 31.01.18, ale i zainteresowaniach czy inspiracjach Anety. Zapraszam!

|czytampierwszy.pl|

Translate »