Lucca – Sarah Brianne
Dziś przychodzę do Was z książką, której treść kierowana jest przede wszystkim do kobiet. Seria ta określana jest, jako mafijna, ale dla mnie jest to bardziej romansem new –adult, czyli dla 20-kilku latków, którego akcja osadzona jest w tym świecie mafijnym. Znajdziecie w tej opowieści odrobinę brutalności czy typowych dla romansu mafijnego elementów, ale nie spodziewajcie się głębszego spojrzenia na te wątki.
„My body is chained, weak, and afraid. My mind is broken.
The man who put me in these chains Owns me.
My body is chained, tough, and brave. My mind is stronger.
The man who put me in these chains Will not own me.
My chains are old, weak, and afraid. They are broken.
The man who put me in these chains Can no longer hold me.”Lucca – Sarah Brianne
O serii Made Men pisałam Wam, gdy opiniowałam powieść „Nero”. Tym razem opowiem o 4 tomie, na który w jakimś stopniu czekałam, czyli „Lucca”. Czytałam tę serię w oryginale i choć nie wywołała we mnie efektu wow była dobrą rozrywką, której ewentualne błędy czy niedociągnięcia traktowałam z przymrużeniem oka. „Lucca”, jako powieść był dla nie najciekawszy z całej serii, najbardziej emocjonujący. Wiele dawało to, że główny bohater nie był nastolatkiem, nie zachowywał się tak jak on. Bardzo spodobało mi się także podejście do tego co spotkało główną bohaterkę przed poznaniem tytułowego Lucci. Przeżyła coś okropnego, niewyobrażalnego i tego, że trauma towarzyszy jej przez cały czas. Tytułowy bohater na wielu poziomach pomógł jej, ale to, co ją spotkało nadal w niej jest, nadal odczuwała tego skutki. Ta opowieść to swego rodzaju historia początków zdrowienia Chloe oraz tego, że jej istnienie i osoba w inny sposób uratowały Luccę przed byciem bezduszną karykaturą człowieka. Na początku tej opowieści miałam kilka zarzutów do jego zachowania – uważałam je za krzywdzące w stosunku do dziewczyny (nadal uważam, że lepszym zabiegiem by było, gdyby jej wszystko powiedział, ale rozumiem, że to nie było mniej ciekawe), ale po poznaniu całej historii, tego jak misterny plan on uknuł w jakimś stopniu jestem w stanie na pewnym poziomie go zrozumieć.
„Chciał odejść, ale nie mógł, bo Lucca trzymał go w miejscu i zmuszał do słuchania jego słów, do zmierzenia się z zawartą w nich prawdą i oskarżeniem.
– Ktoś musiał ci kazać, żebyś w ogóle na nią spojrzał i poświęcił jej swój cenny czas. Ja nie potrzebowałem zachęty – warczał Lucca, nie cofając noża. – Mnie wystarczyło jedno spojrzenie, żeby się w niej zakochać. Jedno spojrzenie, żebym chciał wiedzieć o niej wszystko.” Lucca – Sarah Brianne
„Lucca” różni się od „Nero” natężeniem emocji, bardziej przemyślaną fabułą i z pewnością charyzmą oraz dojrzałością głównego bohatera. Lucca pod wieloma względami jest ciekawą, wielowymiarową postacią jak na ten gatunek książek i potrafi zaskoczyć. Powieść ta jest także bardziej mroczna nie tylko ze względu na to, co spotkało Chloe, ale i sam główny bohater jakoś sprawia, że jest mroczniej. Jest także kilka takich scen, które powodują masę emocji, ale mam wrażenie, że są to bardziej emocje jednorazowe. Konkretne sytuacje/sceny zadziałały na mnie mocno, gdy czytałam powieść pierwszy raz w oryginale. Za drugim razem nie było ich tak już wiele.
Podsumowanie
Podsumowując „Lucca” z pewnością spodoba się fankom serii Made Men, ale i osobom lubiącym romanse dziejące się w świecie mafijnym. Ten konkretny tom uważam za najlepszy ze względu na podejmowane w nim tematy i fakt, że trauma spowodowana naprawdę przerażającymi wydarzeniami nie mija po pstryknięciu palcem. To trudny i długotrwały proces, i ta opowieść to pokazuje. Ponadto przygotujcie się na niewielką ilość scen erotycznych i to pod sam koniec opowieści. Emocjonalnie z pewnością i starszy czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie. To dobra rozrywka, która w niektórych fragmentach przekazuje czy pokazuje coś więcej niż rodzącą się miłość między dwojgiem ludzi. Ogólnie polecam, ale osobom lubiącym tego typu powieści i gatunek literacki.