Archiwum MK Czytuje moje wiersze

Chwila refleksji, może żal, ale i przebłyski nieopisanej radości, którymi pragnę się podzielić…

 Dziś moi Kochani wiersze. Jeden dość nowy, pozostałe sprzed ponad 10 lat. Chwila refleksji, może żal, ale i przebłyski nieopisanej radości, którymi pragnę się podzielić;) Zdecydowanie widać w nich różnicę. 

„Wybrakowana”
 
Duszę się – pełna żalu, bólu i złości,
gorejąca w morzu rozpaczy – pełnym niewiadomych, wątpliwości,
cieni, które niosą ciemność.
Wybrakowana, gnijąca od środka…
Jałowa niczym pustynia,
pełna ziaren niespełnionej rzeczywistości, niewysłowionych marzeń.
Pragnąca uciec, ale dokąd?
Jaki mam wybór? Pogodzić się? Przestać walczyć?
Czy uwierzyć w Victorię?
Wznieść się na szczyt, a może spaść w przepaść?
Długo zastanawiałam się jak uformować swoje uczucia, gdy słyszę jak ktoś mówi „wybrakowana”, bo ja nieraz (z powodu mojej przypadłości) słyszałam takie słowo. Mój mąż nienawidzi tego wyrażenia, ja sama nie wiem jak na nie reaguję, ale ludzie powodują, iż potrafi ono być zadrą w mojej świadomości. Nasza kultura, zwyczaje, genetyka i mentalność są nieubłagane, a ludzie potrafią być okrutni. Na świecie spotykam się stanowczo z za małą dozą współczucia, utożsamiania się z innymi, a szkoda, bo jeśli tylko chcemy potrafimy ofiarować wszystko…

***
Chciałabym zatopić się z Tobą w kropli deszczu…
Trwać w tym
Przeżywać z Tobą dzień po dniu….

Zostać w tej oazie szczęścia…

Żyć w niej nie przejmując się pustynią dookoła….
***
Zwierciadło duszy we łzach zaklęte
zmywa wiatr z potarganych włosów…
A malutka łza, która zaplątała się
w nie…
szepcze o szczęściu….
rośnie z każdym dniem…
przelewając dzban codzienności,
lecz codzienności niecodziennej, bo z Tobą….
***
Codziennie, gdy zasypiam – słyszę Twój głos…
Jakbym go słyszała od zawsze,
Jest wiecznością, śpiewem do snu…
Zmysłowością…
Radością…
On sprawia, iż jestem gotowa:
Na Ciebie, na wszystko…
Wciąż trwa we mnie…
Jest wiecznością, śpiewem do snu…
To jedne z pierwszych moich wierszy, które powstały, gdy jako 17-latka zakochałam się i ta miłość trwa do dziś. Chciałam przelać myśli na papier. Dziś patrzę na nie z nostalgią i wspominam jak przyjemne i beztroskie to były czasy. Siadałam pod drzewem, słońce ogrzewało moje ciało, a ja szukałam słów…
Translate »