dzikie dziecko miłości jadowska aneta dora wilk
Aneta Jadowska czytelniczy top Fantastyka Ksiażki MK Czytuje OkiemMK patronat medialny TOP

Dora Wilk powraca! O „Dzikim dziecku miłości” bez spoilerów!

To nie będzie standardowa opinia czy internetowa recenzja, a raczej zbiór moich przemyśleń dotyczących „Dzikiego dziecka miłości” i tego jak odbieram tę powieść na tle Heksologii* o Dorze Wilk. Nie będzie spoilerów ani z poprzednich części, ani z DDM**, więc możecie śmiało czytać.

Pierwszym, co mi się rzuciło w oczy po lekturze DDM było to, iż jest to książka znacznie dojrzalsza niż poprzednie powieści autorki. Widać, iż Aneta Jadowska poprawiła warsztat, zmieniła odrobinę styl, ale jednocześnie odnalazłam w „Dzikim dziecku miłości” wszystko to, co kocham w Heksologii. Humor, sarkazm, ironię, specyficzne relacje między bohaterami, ponadczasowość i to, że z tych historii (mimo, że fantastycznych) możemy wyciągnąć coś więcej niż rozrywkę. Aneta Jadowska pisze o tolerancji, miłości, przyjaźni, równości i wszystkim tym, co naprawdę się liczy. Jednocześnie nie boi się ukazywać szarości i czerni, jakie goszczą w naszych życiach i sercach. Zawsze to ceniłam i m.in. dzięki temu jej książki tak do mnie trafiają. DDM możecie czytać bez znajomości Heksologii, ale znając ją, wiedząc, jaka jest historia Dory, jak wyglądały i tworzyły się relacje między poszczególnymi bohaterami można wyłapać wiele smaczków czy żartów. Poza tym seria ta jest niczym kolejny odcinek ulubionego serialu. Z zapartym tchem śledzi się przygody ukochanych bohaterów. Szczególnie, że mają jeszcze wiele do zaofiarowania.

Wraz z autorką dojrzewa także Dora. Myślę, że Ci, którzy potrafią na nią narzekać, po tej części spojrzą na nią życzliwiej. Wilk nadal jest waleczna, uparta, ale i stara się znaleźć kompromis, dzielić się odpowiedzialnością. Nie mogę się doczekać kolejnej powieści z tego świata i tego co autorka nam zaprezentuje.

Spora część z Was pewnie się zastanawia, jakie postacie możecie spotkać w DDM. Jest dużo Romana, Witkaca i Bogny, a poza tym występują Katia, Kurczaczek i Sęp. Pojawia się trójka nowych bohaterów i mają oni prawdziwy potencjał. Mam nadzieję, że chociaż część z nich zostanie z nami na dłużej. Niestety nie mogę zdradzić Wam więcej, gdyż uważam, że praktycznie wszystko, co chciałabym napisać byłoby spoilerem. Uchylając rąbka tajemnicy dodam tylko, iż Roman uwikła się w nową relację, która przedstawia go w całkiem nowym świetle. Podoba mi się Książę Wampirów w tej odsłonie. Ciężko nie lubić Waszej Kąśliwości J

Właśnie! Relacja Roman – Dora w DDM to cudo! Żarty, ironia, teksty. Ich podejście do siebie i problemu. Niczym „bffy” czy kumple w niedoli, nieszczęściu. Świetna chemia bez podtekstu seksualnego.

Gdzieś tam miga nam As, Miron czy Leon, ale DDM to magiczno-szamańsko-wampirza część tej serii. Liczę na to, że diabelsko-demoniczno-anielskie wątki pojawią się w kolejnej opowieści. Co poradzę? To moje ulubione J

„Roman zaklął.
-Czy to nie mógł być po prostu zwykły perwers?
-Jakby się nam trafiały proste przypadki, Wasza Kąśliwość. Wyzwania podtrzymują młodość.
-Są granice.” S.409, Dzikie dziecko miłości

Epilog jest świetny. Uśmiałam się na nim do łez. Zresztą jak pojawia się Miron zawsze buzia nie przestawała mi się cieszyć. Bardzo lubię dynamikę jego relacji z Dorą, to jak się do siebie odnoszą, a tu zapowiada się całkiem nowy rozdział ich historii.

Varg także miga nam na radarze i te kilka chwil z nim są tak w jego stylu, że zatęskniłam za tym „Słodziakiem”.

„Sprawdziła pocztę. Miała nadzieję, że wpadły już jakieś odpowiedzi od wilków w sprawie[…]. Nie zawiedli jej. […]
Varg był kolejny:
[…] Choćby miała nastąpić apokalipsa, nie walcz z nim, bo stado i tak będzie naciskało na pogrzeb z otwartą trumną i to przez ciebie wszystkie dzieci nabawią się traumy. To nie jest wyzwanie, to jest ostrzeżenie. Nie bądź głupsza niż zwykle.
Słodziak, tak bardzo się troszczył. „s 408, Dzikie dziecko miłości

„Dzikie dziecko miłości” wywołuje tyle pozytywnych wspomnień, że aż zaczęłam czytać Heksologię ponownie. Nie wiem, który to już raz, ale bawię się wyśmienicie!dzikie dziecko miłości jadowska aneta dora wilk

Na koniec o rzeczach równie ważnych jak bohaterowie, czyli o fabule, emocjach i atmosferze. DDM jest mroczniejsze, bardziej ironiczne i poważniejsze od swoich poprzedniczek. Nie ma się, czemu dziwić, gdyż Dora wraz z ekipą mierzy się z nie lada problemem. Niby ma on magiczną otoczkę, ale spokojnie znajdziecie jego odpowiedniki w realnym świecie. Jest wstrząsający i dobrze, że autorka porusza tego typu tematykę. Podobało mi się, że poznaliśmy problem także z perspektywy ofiary, a historia, choć mogła wydawać się oczywista nie była taka. Dobre było także to, że bohaterowie mogli mierzyć się z tą sprawą na wielu poziomach, a autorka nie spłaszcza, nie umniejsza problemu, ani nie ułatwia życia bohaterom stosując jakieś magiczne rozwiązania.

„W wariancie optymistycznym to tylko stalker albo jakiś pomyleniec przekonany, że jesteście sobie przeznaczeni – pocieszył ją As.
– Taa, to byłaby pełnia szczęścia – mruknęła.”s.236, Dzikie dziecko miłości

Z pewnością „Dzikie dziecko miłości” jest mniej rozrywkową, zabawną czy lekką opowieścią niż te z Heksologii, ale mnie to nie przeszkadzało. Cieszę się, że autorka pokazała nam coś innego, że eksperymentuje. DDM jest niczym mix „starej Dory”, serii o Nikicie, Witkacym czy Trupa na plaży z domieszką czegoś nowego. Dora tym razem jest bardziej detektywem czy policjantem niż była wcześniej, co mi się niebywale podoba. Czuję jakbyśmy otrzymali podkręconą, bardziej doświadczona i dojrzalszą Dorę ze Złodzieja dusz.

Cóż mogę dodać poza tym, że chcę więcej?  „Dzikie dziecko miłości” trafia na moją półkę i staje się kolejną literacką miłością – nową, odrobinę dziką, ale i bardzo znajomą.

„Jeśli miałeś nadzieję, że jej niewyparzony język złagodnieje po egzorcyzmach, mam złe wiadomości – zwróciła się do Romana. – Taka już jest i taka zostanie.” S.340, Dzikie dziecko miłości

Pozostaje mi tylko polecić Wam wszystkie opowieści z Tornverse. Sięgając po DDM otrzymacie dobrą historię detektywistyczną w fantastycznym świecie. Opowieść, która potrafi zaskoczyć, rozbudzić wyobraźnię, ukazać prawdziwe zło, to, czym jest przyjaźń, lojalność czy miłość. Opowieść pełną ironii, sarkazmu, specyficznego humoru. Czytajcie, bo warto!

„Czyż nie jesteś dziś promyczkiem słońca?
-Dziś?
Roześmiała się.
-Touchè.”s.309, Dzikie dziecko miłości

P.S. Myślę, że mogłabym się doszukać w tej opowieści wad i sporo osób pewnie je znajdzie. Pewnie nie wszystkim przypadnie ona do gustu, ale to jest całkiem normalne. Ja w przypadku tej autorki, tych postaci nie jestem w stanie być w żadnym stopniu obiektywna. To jedyna taka seria, którą kocham miłością bezwarunkową – bardzo skomplikowaną, gdyż na przestrzeni lat była ze mną w naprawdę trudnych momentach, często tych najgorszych. Podnosiła mnie na duchu, rozśmieszała, pozwalała zapomnieć, odrywała myśli od całego zła i uczyła jak się cieszyć małymi, prostymi rzeczami. Uczyła tego, jakie to szczęście mieć wokół siebie ludzi, którzy mnie kochają i że zasługuję na tę miłość. Uczyła tolerancji na każdym poziomie i tego, że warto być sobą, nie rezygnować. Więc jakby to powiedziała Dora: „chrzanić obiektywizm”.

P.S. 2. Premiera książki i e-booka 15.05.19, ale w SQN Store za naprawdę dobrą cenę możecie kupić bookbox z tą powieścią. W zestawie są m.in. grafiki, ołówek czy notes.

P.S.3. W okolicach premiery będę miała dla Was wywiad z autorką – taki bardziej luźny!

P.S.4. Ilustracje w książce i te z okładki wykonała rewelacyjna Magdalena Babińska – ta Dora i Ci bohaterowie w tej oprawie graficznej są według mnie najlepsi!

dzikie dziecko miłości jadowska aneta dora wilk

*Sześć tomów powieści autorstwa Anety Jadowskiej opowiadających o przygodach Dory Wilk

**Nazwa skrócona powieści „Dzikie dziecko miłości”

Translate »