Graham Masterton Horror Ksiażki MK Czytuje Sensacja/Akcja Thriller/Kryminał

„Głód” – Graham Masterton [opinia/recenzja]

„Czym jest teraźniejszość bez przyszłości? Z czego zbudowana jest teraźniejszość, jeśli nie ma w niej różnych postaci przyszłości? Jak można żyć w teraźniejszości, w której nie ma przyszłości? W teraźniejszości, w której dla powtarzających się nieustannie strasznych rzeczy nie ma przeciwwagi nadziei, że kiedyś się to skończy?” Martín Caparrós – Głód

W 2014 roku pisałam Wam o powieści Susza – Grahama Mastertona. Zadawałam sobie i wam pytanie: Czy wyobrażacie sobie świat, w którym brakuje wody? Jak przeżyć bez tego życiodajnego płynu? Tym razem chcę Wam opowiedzieć o innej powieści tego autora, ale utrzymanej w podobnym klimacie. Głód jest czymś pomiędzy horrorem, thrillerem i powieścią apokaliptyczną. Teraz mogłabym Wam zadać wręcz podobne pytanie: Czy wyobrażacie sobie świat, w którym brakuje żywności? Czy możecie sobie wyobrazić jak jej brak wpływa na ludzi? Do czego ich zmusza, popycha?

Głód opowiada o zarazie, która ogarnia całe Stany Zjednoczone. Zarażone nią są wszelkiego rodzaju uprawy, a co za tym idzie i zwierzęta. Czy apokalipsę tę spowodowała natura? A może jest ona dziełem człowieka, tylko, jaki miałby w tym cel? O co tak naprawdę chodzi w tej wręcz katastroficznej sytuacji? Jak odnajdą się w niej ludzie? Gdzie zaprowadzi ich głód?

Naprawdę warto poznać odpowiedzi na te pytania, gdyż jest to opowieść niezwykle realistyczna, zdecydowanie przerażająca i obnażająca nasze wady, słabości, ale i mocne strony. Masterton w naprawdę dobrej formie. W Głodzie widać jego uwielbienie dla opisywania różnych oblicz ludzkiej natury, strony psychologicznej budowania postaci oraz stwierdzenia, iż tak naprawdę to niezmyślone potwory są najbardziej przerażające.

 

„Jack wziął teraz do ręki gruby kłos pszenicy i skierował na niego światło latarki.

– Co o tym sądzisz? – zapytał Eda. Ed uważnie popatrzył na kłos, a następnie szturchnął go palcem.

– Jest zgniłe – powiedział. – Cholera, cały kłos jest zgniły.

Kłos był prawie zupełnie czarny i czarne było każde ziarenko w nim, nadżarte przez jakiegoś pasożyta. Ed odebrał go Jackowi i powąchał. Wyczuł wyraźnie kwaśny odór, przywodzący na myśl zacier whisky.

– Zdaje się, że to jakaś śnieć. Nie mam pojęcia, jakiego rodzaju – powiedział Jack. – Co to za zaraza? Skąd się wzięła? Z całą pewnością nie jest to rdza zbożowa ani, cholera, żaden sztuczny osad. […]

– Czy nigdy dotąd nie widziałeś czegoś takiego? – zapytał Jacka, powracając w kierunku Jeepa.

– Niestety nie. A uwierz mi, Ed, widywałem różne zarazy, nawet te najrzadziej występujące, najbardziej unikalne.

– Kiedy to odkryłeś?

– To ja ujrzałem to około drugiej po południu – pośpieszył z odpowiedzią Willard. […]

– O drugiej po południu? Jest dopiero ósma. Jak szybko to się rozszerza? Jack odchrząknął niepewnie.

– O drugiej po południu zaraza obejmowała dwa albo trzy akry.

– Żartujesz? To znaczy, że kolejne dwa akry zostały zniszczone w ciągu sześciu godzin. To szaleństwo!”s.16-17

Myślę, że mimo tego, iż w opowieści tej możecie spotkać masę postaci, które są bardzo dobrze scharakteryzowane to tak naprawdę nie liczą się one same, a postawy i/lub „grzechy”, które mają reprezentować. Od miłości do rodziny, powinności, chciwości, wygody, sprytu, radykalizmu, fanatyzmu, przez strach, pychę, obżarstwo po morderstwo, zdradę nie tylko przeciwko drugiemu człowiekowi, ale i przeciwko sobie samemu. W Głodzie każdy z bohaterów odkrywa swoje pozytywne i negatywne cechy. Jednocześnie mierzy się z pełną gamą dobrych i złych stron u innych ludzi. Jest ostro, krwawo, z rozmachem i czasem brawurowo. Autor w bardzo realistyczny sposób ukazał świat ogarnięty paniką, strachem i chęcią przeżycia za wszelką cenę. Nie jest to lektura dla słabego czy młodszego czytelnika, gdyż dochodzi w niej nie tylko do napadów czy wandalizmu na przedmiotach lub budynkach, ale i ludziach. Głód zawiera w sobie spore pokłady okrucieństwa. Powieść ta wydaje mi się ostrzejsza od Suszy i innych opowieści Mastertona. Warto także dodać, iż najmocniejszą stroną tej książki jest ukazanie poszczególnych etapów prowadzących ku tej katastroficznej sytuacji. Od pojedynczych przypadków i rozpaczy rolników, ukrywania informacji przez organizacje rządowe po sytuację, w której ludzie nagle odkrywają jak poważnym problemem są straty w uprawach i poddają się pierwotnym instynktom by przeżyć.

 

Co do fabuły i intrygi zawartej w powieści to jest ona spójna, logiczna i wiarygodna, choć pewne wątki, o których nie mogę wam napisać nie zdradzając zbyt wiele są dla mnie nazbyt hollywoodzkie, ale nie przeszkadza to w tym by przeżywać tę opowieść. By śledzić szybką akcję, dobrze się bawić i czasem zamierać lub zwyczajnie się bać. Przysięgam, że podczas czytania tej historii często łapałam się na myślach typu: „Niech tylko Nas to nie spotka”. Poważnie rozważałam także budowę bunkra i gromadzenie tam zapasów. Niektóre opisy były tak sugestywne i tak prawdziwe, że przeraziły mnie. Musiałam tę opowieść odchorować. Myślę, że wielu osób może ona nie przerazić – szczególnie, gdy potraktują ją, jako fikcję literacką, która nie ma prawa się wydarzyć, ale z pewnością docenią mroczny, pełen niepewności i odrobiny szaleństwa klimat. Do tego dochodzi lekki, ale przekonujący styl autora bez zbędnych opisów, ale za to z naturalnymi dialogami.

Podsumowanie

Głód stał się jedną z moich ulubionych powieści Grahama Mastertona. Jest to bardzo realistyczny thriller połączony z horrorem i powieścią apokaliptyczną, w której ukazane są najmroczniejsze cechy ludzkiego charakteru. Nie brakuje w nim także przemocy, realizmu i wariantów naszej rzeczywistości, które mogłyby się naprawdę wydarzyć. Jeśli podobają się Wam powieści tego autora, znacie jego styl to Głód z pewnością Wam się spodoba. Jeśli szukacie czegoś sugestywnego, mocnego i pobudzającego wyobraźnię lub nie czytaliście jeszcze nic Mastertona myślę, że jest to idealna powieść by rozpocząć razem z nim nową literacką przygodę. Polecam gorąco, szczególnie, jeśli chcecie poznać odpowiedź na pytania, które zadałam na początku tego tekstu.

 

 

 

„Jest wiele różnych dróg, by sprawić, aby kraj wroga padł na kolana. W obecnych czasach nie potrzeba do tego bomby. Można zhakować komputery, zamknąć linie lotnicze, odciąć sieć telekomunikacyjną, energetyczną oraz systemy obronne. Można poprowadzić wybory prezydenckie danego kraju tak, by mieć pewność, że osoba, którą chce się zmanipulować, zostanie głową państwa. Są również inne sposoby. Można zanieczyszczać rzeki oraz zbiorniki wodne. Można rozprzestrzeniać zaraźliwe choroby, na które nie ma skutecznego lekarstwa, jak ebola lub gorączka dengi, a także można zainfekować zwierzęta – jeszcze w łańcuchu pokarmowym – salmonellą, kampylobakteriozą lub wąglikiem. Oraz, oczywiście, można sprowadzić na kraj wroga klęskę głodową, niszcząc najważniejsze uprawy i tym samym doprowadzić do poddania się.[…] Prawdopodobnie najgorszą epidemią głodu w ciągu całej naszej historii była ta, której sprawcą był chiński komunistyczny przywódca Mao Zedong i mająca podłoże polityczne. Jego „Wielki skok naprzód” pomiędzy 1958 a 1963 rokiem był katastrofalną próbą przekształcenia Chin z gospodarki rolnej na gospodarkę przemysłową w ciągu zaledwie kilku lat, co doprowadziło kraj do klęski głodowej. Do tej pory nie wiadomo, ilu Chińczyków wtedy zmarło, ale szacuje się, że było to 55 milionów osób. Nawet mieszkańcy najbardziej wydajnych i odnoszących sukcesy państw muszą jeść. Wyobraź sobie, że idziesz jutro do swojej osiedlowej Żabki, a tu wszystkie półki są puste. Zero mięsa, ryb, warzyw, ani jednego bochenka chleba. Wyobraź sobie, że każda restauracja i każda kawiarnia w twoim mieście została zamknięta, ponieważ bez odpowiednich produktów nie jest w stanie ci nic sprzedać. Żadnego Chłopskiego Jadła, Sphinxa, nawet McDonald’s! Jak myślisz, jak długo będziesz w stanie przetrwać? W Afryce, w jednym z krajów dotkniętych głodem, mieszkańcy nazywają ten czas „latami jedzenia ubrań”.”s.7-8 Graham Masterton

 

Inne powieści Mastertona>>

Głód [Graham Masterton] - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Translate »