Podróżniczka – Alexandra Bracken
Serie czytelnicze cieszą się ogromną popularnością, jeśli potrafią nas zatrzymać przy sobie. Dzieje się to za sprawą dobrze skonstruowanego świata, ciekawej i wciągającej historii czy bohaterów, którym kibicujemy. Należy jednak pamiętać, że podobnie jak w kinie czy telewizji jest to zabieg, który nie tylko ma nam dostarczać rozrywki czy przenosić do innych światów, ale i dostarczać autorowi oraz wydawcy zysków. Z tego powodu wiele serii jest przegadanych czy na siłę kontynuowanych. Tak widzę serię o Forście – R. Mroza czy choćby uwielbianą przez wiele osób Sarę J. Mass i jej Szklany tron. Tymczasem dobrych, spójnych i co najważniejsze krótkich serii na rynku jest niewiele. Szczególnie tych dla młodzieży. Jedyna, jaka przychodzi mi do głowy (oczywiście z tych przeczytanych przez mnie) to dylogia Sen o Krwi – N.K. Jemisin, ale ona nadaje się i dla starszego odbiorcy. Dlatego bardzo ucieszyło mnie, że Alexandra Bracken postanowiła swoją opowieść o Podróżnikach zamknąć w dwóch tomach i choć w ogólnym rozrachunku jest to opowieść niepozbawiona wad z pewnością spodoba się wielu młodym ludziom „sprzedając” im przygodę funkcjonującą na przestrzeni tysiącleci, barwnych bohaterów i świat, w którym trwa walka o lepsze jutro.
Podróżniczka, a Pasażerka
Podróżniczka kontynuuje wątki z Pasażerki, ale jednocześnie jest całkowitym przeciwieństwem pierwszego tomu. Autorka w sprytny sposób zawarła w tych dwóch tomach to, czego od tego typu powieści będą oczekiwać różni czytelnicy. Pasażerka skupiła się na ogólnych zagadnieniach tej opowieści oraz budowaniu związku Etty i Nicka. Tymczasem Podróżniczka zawiera masę szczegółów, zacieśnia jeszcze te więzi oraz dostarcza sporej dawki emocji. I robi to wszystko bez skupiania się na wątku romantycznym. Razem z bohaterami odkrywamy kolejne elementy podróżniczej układanki: poznajemy prawdziwe znaczenie alabastrum, historię poszczególnych Podróżników czy wydarzeń w ich świecie, które zmieniły wszystko. Poznajemy także całkiem nowe postacie, które są jakieś – przebiegłe, trudne do rozgryzienia czy niebywale sympatyczne. Bardzo, ale to bardzo odpowiada mi także szaleńcze tempo tej opowieści, które gwarantuje dobrą zabawę i masę zwrotów akcji. Pasażerka miała kilka przegadanych fragmentów. Za to podczas lektury Podróżniczki nie nudziłam się ani chwili. Łyknęłam ją w jeden dzień mimo objętości. Poza tym było w niej kilka naprawdę zabawnych fragmentów, które rozładowywały cięższą atmosferę. Plusem jest także to, iż opowieść porusza tematykę problemów rasowych, społecznych czy związanych z seksualnością. Mogłyby one być szerzej opisane, ale cieszy mnie, że coraz więcej mówi się w ogóle o tych tematach w młodzieżówkach, że tracą plakietki „tabu”. Oczywiście cała seria niepozbawiona jest klisz. W końcu to młodzieżówka, a one tworzone są w pewnych ramach. Znajdziecie tutaj problemy rodzinne, problemy związane z własną tożsamością, wątki miłosne czy motywy zbawiania świata lub poświęcenie.
Kilka słów o bohaterach
Pasażerka była lekturą, która mi się podobała, ale to Podróżniczka skradła moje serce. Zakończenie przeprowadzone było sprawnie i z pomysłem. Na koniec żałowałam, że nie będzie kolejnych części tej opowieści, a ja nie będę już przeżywała przygód z Nickiem i Ettą. A ta dwójka dojrzała od pierwszej części cyklu i nie raz pokazała charakter. Miłość do siebie i bliskich ich napędzała, ale nie definiowała. Szczególnie Nicholas zrobił na mnie wrażenie swoją honorowością, ogólna postawą i wyborami pod koniec książki. Cieszy mnie, że to akurat jego autorka przedstawiła w taki, a nie inny sposób. Ze względu na jego pochodzenie i to, co w życiu wycierpiał należało mu się. W moich oczach zyskała także Etta, Sophia czy kilku innych całkiem nowych bohaterów. Za to moje serce skradł Henry, czyli ojciec Etty. I aż żałuję, że nie mogę Wam zdradzić, czemu.
Podróże w czasie
Ostatnim elementem, który chcę poruszyć w tym tekście są podróże w czasie. Autorka przenosi nas w różne rejony świata i do różnych czasów, także tych p.n.e. W lokacjach przedstawionych w książce bohaterowie muszą umieć wmieszać się w tłum, znać zwyczaje czy szukać wskazówek i sposobów by powtórnie się odnaleźć i uratować życie nie tylko sobie, ale i innym Podróżnikom.
Sięgając po tę powieść już w jej połowie zobaczycie, że historia ta jest o wiele bardziej złożona i ma wiele tajemnic, które warto odkryć. Jednak tym, co najbardziej liczy się w tej książce jest charakter i osobowość głównych postaci to one definiują całą opowieść i jej zakończenie, przez co jest to spójna, konkretna opowieść, która na koniec dostarcza wszystkich niezbędnych odpowiedzi, a jedyny niedosyt, jaki odczuwałam objawiał się tym, że chciałabym poznać dalsze przygody Podróżników.
Podróżniczka – dla kogo będzie to dobra powieść?
Z pewnością jest to powieść dla fanów serii i tej autorki. Dla czytelników lubiących książki młodzieżowe z motywami podróży w czasie, przygody oraz romansu. Jest to spójna i konkretna opowieść pełna wartkiej akcji, zwrotów fabularnych i bohaterów, którzy potrafią zaskoczyć i są jacyś. Idealne uzupełnienie Pasażerki, która wprowadzała nas w przedstawiony świat i skupiała się na wątku romantycznym. Ja bawiłam się przy niej świetnie. Odprężyłam się zatapiając się w otaczających bohaterów świecie.
Polecam zainteresowanym i czekam na wasze opinie po jej przeczytaniu.
| Bezspoilerowa opinia o Pasażerce | Fragment Pasażerki| Co musisz pamiętać z Pasażerki Alexandry Bracken, by sięgnąć po Podróżniczkę?| Czytampierwszy.pl|
Tutaj możecie kupić: ||Pasażerkę|| ||Podróżniczkę||
Książka dostępna w Legimi