Ksiażki książki dla dzieci 0+ książki dla dzieci 6+ MK Czytuje OkiemMK

Dwanaście prac Asteriksa, Dalton City oraz Jonka, Jonek i Kleks.

Dziś o komiksach dla dzieci oraz książce na ich podstawie. Muszę Wam się przyznać, że każdą z tych pozycji uwielbiam i przywołuje przeróżne wspomnienia. Nie potrafię być obiektywna, gdyż uwielbiam Gallów (a animacje 12 prac Asteriksa już szczególnie), mam słabość do Lucky Luke’a, a Jonka, Jonek i Kleks zawsze mnie bawią. Wychowałam się na większości tych komiksów i bajek. Najmniej pamiętam Jonka, Jonek i Kleks, gdyż nie zainteresował on mojego dużo młodszego rodzeństwa. Za to połknęli bakcyla, jeśli chodzi o  Asteriksa i spółkę oraz Lucky Luke’a.

Nie będę tutaj pisać o fabule, ale napiszę o wrażeniach i tym jak są wykonane te publikacje.

Dwanaście prac Asteriksa

Na początek 12 prac Asteriksa. Książka ta powstała na podstawie filmu animowanego pod tym samym tytułem. Jako jedyna w tym poście nie jest komikiem, a bardziej książką, albumem. Kreska, treść i ilustracje nawiązują, a właściwie są żywcem wyjęte z tej animacji. Jest to bardzo zabawna opowieść. Książka ma miękką oprawę, matowe strony i całostronicowe ilustracje oraz stosunkowo niewiele tekstu. Oczywiście sama opowieść nawiązuje do 12 prac Herkulesa, ale wiele z elementów w niej zawartych jest ponadczasowa i bawi. Zawsze się śmieję, gdy obserwuję zmagania Asteriksa i Obeliksa. Polecam gorąco.

 Dalton City

Lucky Luke zawsze mi się podobał ze względu na tempo akcji i to jak stworzone są z nim historie. I mimo, że w większości przypadków musi ścigać czy użerać się z Daltonami – nigdy mi się ich potyczki nie nudzą. Poza tym zawsze urzekało mnie w nim to, że jest taki pewny siebie, cichy i nigdzie się nie śpieszy.  Dalton City to kolejne jego przygody, ale tym razem autorzy skupiają się także na Daltonach, którzy oczywiście wywijają. Nawet Gubernator interweniuje, gdyż Luke ma już dość ciągłego ich łapania. Wydarzenia standardowe dla tego komiksu i dzikiego zachodu. Salony, domy gier, podejrzane hotele, pościgi, przekręty, bijatyki, napady i dyliżanse. Wszystko, co tak lubię w tej serii. Kartki lekko śliskie, okładka miękka, kreska standardowa dla tej serii.

Jonka, Jonek i Kleks

Jonka, Jonek i Kleks ma bardzo przyjemne kolory, kreskę i teksty w dymkach, choć osobiście uważam, że nie będzie tak śmieszył i podobał się osobom, które nie rozumieją czasów, w których powstał, a był wydawany w latach 70-90 XX wieku. Jonka i Jonek to nastolatki wychowane w peerelowskich blokowiskach, a ten niebieski stworek to Kleks, który odrobinę zmienia ich rzeczywistość i pomaga przenieść się do krainy fantazji i marzeń. W tych komiksach znajdziecie specyficzny dla tych czasów humor, odrobinę groteski i sarkazmu. Czasem miały tylko bawić, innym razem pobudzać wyobraźnię, jeszcze innym przestrzegać czy pomóc przyswoić wiedzę albo przestawić różne dostępne opcje. Podoba mi się, że ta publikacja zawiera kilka słów wyjaśniających poszczególne komiksy w niej zawarte i tak jest m.in. „Tajemnica VIIb” zachęca do oszczędzania, „Przygody Kuby i Kleksa”, które mówią o bezpiecznym zachowywaniu się dzieci czy „Zuchowe sprawności”, które przytaczały czytelnikom wybrane sprawności zuchowe. Czytam je z prawdziwą przyjemnością i jestem ciekawa jak na nie reagują młodzi ludzie nieznający tych czasów i kontekstu.

Polecam Dwanaście prac Asteriksa, Dalton City oraz Jonka, Jonek i Kleks zainteresowanym.

Translate »