Jej Afganistan – Magdalena Pilor
![]() |
Trzecia Strona>> |
Pół roku, 6 miesięcy, 185 dni, 4440 godzin – jedna zmiana. Obcy Kraj. Służba. Misja. Wojna. Jak wygląda ona oczyma kobiet?
„Kontyngent to Polska w pigułce”s.6
„Bogactwo i bieda, monotonia i ekspansja kolorów, życie i śmierć – Afganistan kocha skrajności, w tym kraju jest ich pełno. Skrajnościami przesycony jest krajobraz, ulice, ludzie i codzienność” s.124
Książkę tę uważam za niezwykle uniwersalną i swego rodzaju zbiorowisko zależności. Kobiet od mężczyzn. Ludzi od swojej kultury czy wychowania. Zacofania od nowoczesności. Jej Afganistan jest pełen prawd życiowych i momentami bardziej podtrzymuje stereotypy niż je niszczy. Choćby poprzez ukazanie naszych zachowań jako narodu. O uprzedzeniach, plotkach i stereotypach musi być także mowa, gdy na zmianie na 2,5 tysiąca mężczyzn przypada 50-60 kobiet – grupa różnych charakterów, w których jedni wykorzystują swoje słabości, inni zalety, a jeszcze inni skreślają kogoś na starcie. To swego rodzaju mieszanka portretów, którą zdecydowanie warto poznać, i z którymi spotykam się w codziennym życiu.
” Jak bardzo środowisko może zdeterminować naszą przyszłość”s.35
Podziwiam żołnierzy każdej płci, ale co do samej wojny i wysyłania ich na nią – tu już jestem bardziej krytyczna – osobiście uważam, ze jako kraj mamy za mało do ugrania w tej „bitwie” i nie widzę powodu narażania ludzi, przekazywania na to państwowych pieniędzy. Na obronę naszego kraju jak najbardziej, ale w Afganistanie kogo bronimy? Co Nam to daje jako państwu? Nikt nie pisze, ani nie mówi jakie korzyści z tego ma nasz kraj, a przez to niechęć rośnie. Jej Afganistan pobieżnie także opisuje to zagadnienie, jednak dla mnie stanowczo za mało.