Rydwan Bogów – Aleksander Kowarz
Aleksander Kowarz na FB>> |
We wszechświecie wszystko ma swoją drugą stronę, swoje przeciwieństwo, które w jakimś stopniu uzupełniają się. Yin-Yang. Dobro i Zło. Byt i Niebyt. Bóg i Szatan. Horus i Set. Każdy z tych elementów oddziałuje na siebie, wprowadza równowagę. To one są przyczyną powstania i zmian wszelkich rzeczy. Przynajmniej tak twierdzą uczeni. To temat niezwykle pasjonujący i pozwalający tworzyć różne teorie, w tym moją ulubioną, iż tak naprawdę te siły istnieją i są tym samym – mają tylko inne nazwy i są inaczej interpretowane. Równowagę jednak zawsze można zaburzyć, a szala przechyli się na jedną ze stron. O tym m.in. przeczytacie w powieści pana Aleksandra Kowarza. Tytułowy Rydwan Bogów to artefakt, który zostaje powierzony magowi i kapłanowi Sefianowi ze Świątyni Horusa. Jego zadaniem jest utrzymać równowagę poprzez ochronę artefaktu przed wyznawcami Setha i przekazanie go sługom Horusa. Sefian wraz ze swoim synem Achonem rozpoczną podróż pełną niespodzianek, pustynnych duchów i magii. Jednocześnie równolegle poznajemy historię dziejącą się 3 tys. lat później w Kazimierzu Dolnym, gdzie w miejscu dawnego kultu pogańskiego zostaje odnaleziony złoty skarabeusz, a przeznaczenie sprowadza grupkę ludzi, którzy będą zmuszeni kontynuować zadanie przydzielone kapłanowi i jego synowi. Pewnego dnia przebywając w ruinach kaplicy na wyspie trafiają na tunel, który prowadzi ich w nieznany świat. Kto jest przyjacielem, a kto wrogiem? I co najważniejsze gdzie się znajdują i jak skończy się ta przygoda?
Rydwan Bogów to fantastyka, która przenosi czytelnika w kilka różnych światów: starożytny Egipt, współczesny Kazimierz Dolny, magiczne Dominium, a nawet ogarniętego wojną Iraku. To opowieść w której fotoreporter, franciszkanin, obdarzona nadprzyrodzonymi zdolnościami była pacjentka zakładu psychiatrycznego oraz egiptolog wraz z asystentką rozpoczynają przygodę przenosząc się w czasie i przestrzeni do niezwykłej krainy, w której rozegra się decydująca bitwa pomiędzy przeciwstawnymi siłami.
Jak pisałam wcześniej Rydwan Bogów to różne światy i przestrzenie. Autor w ciekawy sposób zmodyfikował posiadaną wiedzę, by dostosować ją do swojej powieści. Starożytny Egipt zachwyca tajemnicą i magią, a Dominium jest niczym średniowieczne państwo. Każde z tych miejsc jest szczegółowo opisane i wraz z biegiem książki dowiadujemy się o nich coraz więcej, choć osobiście wolałabym dowiedzieć się więcej o Egipcie niż Dominium. Starożytność jest dla mnie bardziej magiczna, ciekawsza niż średniowiecze, ale to już kwestia gustu.
Postacie są bardzo charakterystyczne i niebywale ludzkie z wszystkimi możliwymi ułomnościami i grzeszkami. Andrzej Sawicki – fotoreporter będący głównym bohaterem jest najszerzej opisaną postacią. Człowiekiem pogodnym, głodnym życia, którego widok wojny w Iraku zmienił. Dość szybko odnajduje się w nowej sytuacji i odkrywa siebie na nowo. Pozostałe postacie to zlepek osobowości, wiedzy i możliwości. Każdy z nich odgrywają jakąś rolę – jest do czegoś przeznaczony. Bohaterzy dopiero po jakimś czasie zdają sobie sprawę, iż łączy ich coś więcej niż tylko przypadek – przeznaczenie czy fatum?
Co do samego Rydwanu to jest to ciekawa koncepcja, podobnie jak zagadnienie Bytu i Niebytu, których według mnie było za mało w powieści. Rozumiem, iż religia, magia zawsze mają w sobie nutkę tajemnicy, lecz ja jako dociekliwa bestia chciałabym wiedzieć więcej. Pan Aleksander studiował religioznawstwo nic, więc dziwnego, iż zarówno Samemu Bogu Chwała jak i Rydwan Bogów zawierają te wątki. Walka dobra ze złem. Ścieranie się dwóch sił. Są to znane mi elementy zawierane w powieściach, bardzo uniwersalne, jednak mimo widocznego schematu czyta się o nich przyjemnie.
W fabuły to najbardziej spodobały mi się wątki dotyczące Sefiana i Achona – miały w sobie coś magicznego. Set – bóg ciemności, burz, pustyni i chaosu oraz Horus bóg nieba, bóg opiekun są pasjonującym tematem, którego chce się więcej i więcej. Historia Andrzeja była dla mnie odrobinę za mocno rozbudowana, momentami chaotyczna, jednak na końcu nabrała sensu. Za niepotrzebne uważam opisywanie przeżyć Andrzeja związanych z Irakiem, choć zauważam, iż autor w tej sposób chciał nakreślić bardziej postać. Powieść czytało mi się dobrze i dość szybko. Zaskoczyła mnie także kilkoma zdarzeniami, zwrotami akcji. Jednak mnogość wątków w niektórych momentach odrobinę przytłaczała.
Podsumowując Rydwan Bogów to powieść fantastyczna, w której poznacie historię walki dwóch przeciwstawnych sił, ciągnąca się od czasów starożytnego Egiptu przez współczesny Kazimierz Dolmy w Polsce po Dominium znajdujące się w innej przestrzeni i czasie. To powieść, która powinna przypaść do gustu wielbicielom takich wątków. Czytelnikom lubiącym połączenie różnych płaszczyzn, miejsc i magii. Książkoholikom lubiącym rozbudowaną fabułę i masę elementów składających się na nią.
Spodobał Ci się post? Pomógł Ci? Polub go i udostępnij znajomym.