Wszystko zostaje w rodzinie – Aneta Jadowska
„ Wszystko zostaje w rodzinie ” to czwarty tom Heksologii o Dorze Wilk. Wiecie, że uwielbiam tę serię i tę autorkę, i że czytałam ją już 10-ki razy. Jest to moja opowieść na czas, gdy mi źle, gdy świat się wali, bo podnosi na duchu, dodaje siły i pokazuje, że nawet z najtrudniejszych sytuacji można wyjść obronną ręką. Pewnie nie wszystko będzie idealnie, nie wszyscy będą szczęśliwi, ale przeżyją i będą silniejsi. Wyciągną wnioski, czegoś się nauczą, coś zyskają, ale i stracą.
„Każda miłość obarczona jest ryzykiem straty, ale odwracając się od niej, mam stuprocentową pewność straty…” Wszystko zostaje w rodzinie
Bardzo ciężko opisywać mi poszczególne tomy tej opowieści, gdyż dla mnie ta historia jest całością. Jest czymś, co powinno się opisywać, jako całość, ale spróbuję Wam bez spoilerowania nakreślić kilka najważniejszych elementów.
„- Mówimy o tym, czy kochasz mnie taką, jaką jestem, i czy nasz związek ma przyszłość! Mówimy o tym, czy wciąż zamierzasz ode mnie uciekać i czy ja nadal zamierzam cię gonić, ty skończony idioto!” Wszystko zostaje w rodzinie
Na początek zaznaczę, iż jest to fantastyka, a dokładniej urban fantasy, które dzieje się w naszym świecie i tym alternatywnych, który zamieszkują różne gatunki i nacje. W tej części głównie mamy do czynienia z wampirami i wilkami, ale Thornverse to także m.in. diabły, anioły, demony, czorty, elfy, wiedźmy, magiczni, szamani. Świat ten jest ogromny i cały czas się rozrasta. Jednocześnie przy tym wszystkim jest spójny, wszystkie jego elementy pasują do siebie. Podoba mi się także to, że nie ma w nim podziałów na lepszych i gorszych. Co prawda są jednostki, które próbują udowodnić coś innego, ale Dora i jej przyjaciele, rodzina, sojusznicy szybko się z nimi rozprawiają.
„Wyluzuj, Varg – wychrypiałam – może po prostu potrzeba ci kobiety? Znajdź jakąś, która nie ma na nazwisko.jpg.” Wszystko zostaje w rodzinie
„ Wszystko zostaje w rodzinie ” jest dla mnie bardzo specyficzną częścią, ponieważ, gdy czytałam ją pierwszy raz lata temu to nie do końca odpowiadało mi to jak przedstawiony został w niej wątek miłosny – perypetie, powody i zachowania bohaterów. Jednocześnie, gdy skończyłam całą Heksologię, a teraz czytam kolejne powieści z tego świata nie wyobrażam sobie by poprowadzić tę opowieść i wątki inaczej. Bohaterowie musieli to przeżyć, musieli przejść tę drogę.
„Możesz wierzyć, w co chcesz, nawet Kościół Boga Spaghetti ma sporo wyznawców.” Wszystko zostaje w rodzinie
Tym, co najbardziej w tej opowieści mi się podoba są żarty, teksty, ironia i sarkazm. Zawsze się na niej śmieję, irytuję i czasem wściekam. Dostarcza mi wiele emocji. Poza tym jej ogromnym plusem jest to, że mówi o równości, akceptacji i tolerancji (nie lubię tego słowa, ale trudno znaleźć lepsze tak by wam nie spoilerować).
„Mogę tylko szlochać w kącie, że odszedł, albo wściekać się, że to zrobił. Teraz muszę wybrać to drugie, jeśli chcę przetrwać.” Wszystko zostaje w rodzinie
Co do bohaterów tej opowieści to tym razem wilki skradły moje serce, i Baal, który miał w tej opowieści epizodyczną rolę. Podobało mi się, że one wprowadziły motyw rodzinny, oddania, wsparcia i jednocześnie odpowiedzialności, a on wprowadził zabawny, ale i słodki wątek, który pozwolił rozładować sporą dawkę dość ciężkich emocji. Dora jest za to postacią jedyną i niepowtarzalną. Za każdym razem, gdy czytam komentarze, iż jest ona zbyt idealna, że wszystko się jej udaje dziwię się. Fakt często wiele rzeczy się jej udaje, ale, za jaką cenę? Przekraczanie pewnych granic, utrata kawałka siebie, podwyższająca się stawka, którą jest nie tylko jej życie, ale i masy innych ludzi… Czy to mało? Czy to się nie liczy?
„Gdybyż to było takie proste, gdyby miłość można było leczyć jak kaca, wybić klin klinem…” Wszystko zostaje w rodzinie
Fabuła tej części to odrobina intryg, odrobina sensacji, ale i masa fantastycznych wątków związanych z daną społecznością, gatunkiem. To także masa nawiązań do mitologii, różnych religii i wierzeń czy popkultury. Relacje w wilczym stadzie, intrygi u wampirów oraz walka o władzę. A do tego wszystkiego Dora z jej potrzebą bycia obrońcą uciśnionych, złamanym sercem i pogmatwanym DNA, które powoduje, że łączona jest z wieloma grupami. Naprawdę sporo się dzieje w „ Wszystko zostaje w rodzinie ”. Trudno się nudzić, gdy akcja pędzi, a my doświadczamy masy emocji związanej z wyborami bohaterów, z tym, co stanęło im na drodze. Dodatkowo prosty, ale i idealnie dopasowany do opowieści język, to jak autorka potrafi żonglować emocjami i jak łatwo i płynnie je przekazuje sprawia, że tą opowieść nie tylko czyta się szybko, ale i zapada w pamięć. Polecam gorąco tę opowieść!
„Twoje pocałunki są niebezpieczne jak czekolada, nigdy nie potrafię poprzestać na jednej kostce, a cała tabliczka stanowi prawdziwe zagrożenie dla moich bioder – wyszeptałam.” Wszystko zostaje w rodzinie