„Czas to ogień, w którym się spalamy” Zaginiona wyspa – Douglas Preston oraz Lincoln Child
„Piszę dla czytelników. Książka ma się im podobać. Nie muszą się zastanawiać, co jest prawdą, a co wyobraźnią.” Clive Cussler
Powieści przygodowe. Mam wrażenie, iż ten gatunek przeżywa „drugą młodość”. Polskie wydawnictwa zaczynają coraz bardziej w niego inwestować, a ja zacieram ręce ze szczęścia. Cussler (Atlantyda odnaleziona), Rollins (Podziemny labirynt, Ekspedycja, Ewangelia krwi), Cooper (Mapa przeznaczenia), Low (Skarb Attyli), Masterton (Susza), May (Winnetou), Verne (Tajemnicza Wyspa) zauważyli w nim świetną i zajmującą rozrywkę. Do ich grona dołączyli ostatnio: Douglas Preston i Lincoln Child, których większość z Was będzie kojarzyć z kryminałami i thrillerami jak Relikwiarz czy Biały Ogień. Zaginiona Wyspa to 3 część serii z Gideonem Crewa – nieuleczalnie chorym włamywaczem o genialnym umyśle. Poprzednia część cyklu Trup Gideona była kryminałem, trzecia część epizodów z życia Crewa to klasyczna powieść przygodowa. Jak wypada na tle innych woluminów tego duetu?
„- Ponieważ jest tu napisane: tylko Ci, których Bóg umiłował, mogą podąrzać drogą tej mapy.”s.85
Fabuła. Tym razem Gideon kradnie dla swojego pracodawcy stronicę z bezcennej Księgi z Kells. Występek ten to dopiero początek przygody, jaka ma spotkać genialnego włamywacza. Wyprawa przez nieznane wody Morza Karaibskiego ku maleńkiej wyspie u Wybrzeży Moskitów może okazać się remedium na każdą z ułomności ludzkiego ciała. Czy Crew wraz z nową partnerką „w zbrodni” Amy osiągnie sukces? Czy tajemnicze lekarstwo istnieje?
„Dosłownie znaczy to: Ja, ta oto stronica, odpowiedzią jestem na pytanie.”s.87
Świat przedstawiony. Historia. Wrażenia. Zaginiona Wyspa nosi wszelkie znamiona klasycznej powieści przygodowej m.in. podróż ku nieznanej, egzotycznej krainie, szybkie tempo akcji, brawurowe i niebezpieczne dla bohatera rozwiązania fabularne, przeszkody pokonywane przez protagonistę oraz dostarczenie rozrywki i morał na końcu historii, który ma przede wszystkim edukować i uświadomić czytelnikowi, co jest prawdziwym zagrożeniem dla ludzi i naszej planety. Całość świata przedstawionego wzbogaca ciekawa fabuła oraz przyjemny w odbiorze język powieści. Nie znajdziecie w niej dłużyzn czy skomplikowanych teorii i zagadnień dość charakterystycznych i często występujących w kryminalnych powieściach duetu Preston i Child. To pozycja, która ma bawić, nieść rozrywkę i tę funkcję spełnia w 100%. Wszechwiedzący, anonimowy narrator informuje czytelnika na bieżąco o zaistniałej sytuacji, jednak nie ujawnia wszystkich faktów od razu, poznajemy je wraz z postępującymi na przód zdarzeniami. Mimo fantastycznych wątków związanych z mitycznym lekiem opowieść jest liniowa, chronologiczna i spójna. Dialogi wypadają bardzo naturalnie. Niektórych rozwiązań można się domyślić, ale zakończenie większość z czytelników powinno tak jak mnie zaskoczyć. Warto zaznaczyć także, iż spora ilość zastosowanych zwrotów akcji i wydarzeń dziejących się w książce – jak: nieznane tereny, nowo odkryte cywilizacje, mitologia, remedium na wszelkie bolączki ciała – już mogliśmy spotkać w powieściach Cusslera, Rollinsa czy Coopera. Publikacja duetu Preston i Child w wielu motywach nie jest innowacyjna, ale za to bardzo wciąga, jest niczym pochłaniacz czasu.
Zaginiona wyspa w porównaniu do poprzednich części serii z Crewem wypada bardziej dynamicznie i rozrywkowo. Nie ma w niej typowo kryminalnej zagadki jak w Trupie Gideona czy złożoności intrygi i fabuły jak w Relikwiarzu i Białym Ogniu, który uważam za majstersztyk i jest jedną z moich ulubionych lektur zeszłego roku. Trzecia część omawianej serii jest lżejsza w odbiorze i mniej charakterna – mimo szybkiej akcji i niebezpieczeństw, które spotykają głównego bohatera.
Bohaterowie. Gideon Crew gra pierwsze skrzypce w tej opowieści. Postacie takie jak Glinn czy Garza, którzy współpracują z genialnym włamywaczem to osoby wprowadzające odrobinę urozmaiceń, ale potraktowani są bardzo epizodycznie. Amy będąca partnerką Gideona na wyprawie przedstawiona jest, jako twarda i zamknięta w sobie osoba. Autorzy w jej przypadku nie poskąpili nam informacji i po przeczytaniu tej opowieści poznamy wszystkie powody jej zachować i tych cech charakteru oraz usposobienia. Gideon jest postacią wyglądającą na lekkoducha, która szafuje swoim życiem, a w rzeczywistości ma bogate wnętrze, bystry umysł oraz jest wyjątkowo zaradny. Dodatkowo jest ujmujący, nie boi się stosować ironii, sarkazmu i czarnego humoru. Dodaje powieści zawadiackiego uroku, po prostu nie sposób go nie lubić, mimo, iż często działa poza prawem. W skrócie: włamywacz z urokiem. Jest kluczowym elementem całej serii.
„- Napisał: Czas to ogień, w którym się spalamy. Ten wers nie daje mi spokoju, nie mogę o nim zapomnieć, zwłaszcza teraz, gdy zostało mi tak niewiele czasu.”s.430
Podsumowanie. Zaginiona wyspa to dobra i schematyczna powieść przygodowa, która wielbicielom tego gatunku dostarczy na pewno sporo rozrywki. Książka na jeden raz, którą bez problemu można czytać nie zagłębiając się w poprzednie części serii, choć ze względu na świetnie wykreowaną postać głównego bohatera polecam je poznać. Wolumin różniący się znacznie od powieści typu: Relikwiarz, Biały ogień czy Dom zębów duetu Preston i Child. Autorzy po raz pierwszy postawili na rozrywkę i klasyczny styl powieści czy filmów przygodowych à la Bibliotekarz, w których w pierwszej kolejności liczy się bystrość umysłu, a w drugiej siła mięśni. Polecam zainteresowanym.
„Nic nie ma sensu, jeżeli nie angażuje naszego ciała i umysłu. Przygoda spotyka nas wtedy, kiedy się w nią rzucimy.” Antoine de Saint-Exupéry